Afryka Wybory

Trudny czas wyborów w Republice Konga

PATRYK ZAJĄC

4 kwietnia 2016 r. ogłoszono ostateczne wyniki wyborów prezydenckich, które odbyły się 20 marca w Republice Konga. Ich zwycięzcą został Denis Sassou N’Guesso [1], pełniący funkcję głowy państwa łącznie przez 32 lata [2]Według oficjalnych danych uzyskał 60,19% głosów w pierwszej turze wyborów, deklasując tym samym konkurentów. 72-letni były oficer armii objął stanowisko prezydenta już po raz trzeci z rządu. Przebieg wyborów wzbudził jednak liczne protesty ze strony mieszkańców Konga, zwłaszcza zaś opozycji politycznej. Sposób ich przeprowadzenia został oceniony negatywnie także przez społeczność międzynarodową, w tym Stany Zjednoczone, Francję i Unię Europejską [3].

Źle się dzieje w państwie kongijskim

Republika Konga [4] jest stosunkowo niewielkim państwem położonym w Afryce środkowej. Zamieszkuje ją 4.2 mln ludzi. Główne bogactwo tej byłej kolonii francuskiej stanowi ropa naftowa oraz drewno pozyskiwane z porastających kraj lasów. Kongo boryka się z wieloma problemami natury społecznej i ekonomicznej.

Co więcej, stan demokracji kongijskiej jest zły (według danych zawartych w The Economist Intelligence Unit’s Democracy Index 2016), a państwo to zaliczono do autorytarnych [5]. W ciągu ostatnich dekad w Kongu doszło do licznych naruszeń praw człowieka, o których donoszą organizacje pozarządowe takie jak Amnesty International. Według nich, władza znacząco ogranicza wolność słowa przez zamykanie redakcji czasopism, stacji radiowych i telewizyjnych, które dopuszczają się krytyki rządu. Ponadto zdarzają się aresztowania i ataki na dziennikarzy [6]. Prawo do zgromadzeń istnieje tylko w teorii. Wszelkie manifestacje opozycji są brutalnie rozganiane przez wojsko i policję.

Opozycja nie odpuszcza rządowi

Marcowe wybory prezydenckie przebiegły w napiętej atmosferze. Władza, w obawie przed rozruchami, wprowadziła restrykcyjne ograniczenia na czas trwania wyborów. Miała miejsce sytuacja niewyobrażalna z punktu widzenia zachodnich standardów demokratycznych. Przez 48 godzin obywatele Konga pozbawieni byli jakiejkolwiek komunikacji telefonicznej oraz dostępu do internetu. Minister spraw wewnętrznych Raymond Mboulou zalecił firmom telekomunikacyjnym wstrzymanie swoich usług „ze względów bezpieczeństwa narodowego”. Źródła rządowe podały jako oficjalny powód chęć zapobieżenia „nielegalnej” (czyli nieakceptowanej przez władzę) publikacji wyników wyborów.

W szranki z Denisem Sassou N’Guesso stanęło aż ośmiu kandydatów [7]: Anguios Nganguia Engambé, Pascal Tsaty Mabiala, Jean-Marie Michel Mokoko, André Okombi Salissa, Guy-Brice Parfait Kolélas, Claudine Munari née (z domu) Mabonzo, Joseph Kignoumbi Kia Mboungou i Joseph Mboussi Ngouari. Według oficjalnych danych frekwencja wyniosła 68,92%, a N’Guesso uzzayskał 60,19% głosów. Pozostali kandydaci wypadli w odniesieniu do tego wyniku bardzo słabo. Guy-Brice Parfait Kolélas, kandydat Kongijskiego Kongresu na rzecz Demokracji i Wspólnego Rozwoju (Mouvement Congolais pour la Démocratie et le Développement Intégral), uplasował się na drugim miejscu z wynikiem 15,04%. Ten wieloletni polityk i działacz opozycyjny zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego ograniczenia w komunikacji w trakcie głosowania, sposób przeprowadzenia wyborów i ich wyniki. Skarga została odrzucona z powodu niezłożenia jej w przepisowym czasie. Kandydat nie zgadza się z taką decyzją [8]Porównywalny wynik (13,74%) uzyskał generał Jean-Marie Michel Mokoko, który również oskarżył stronę rządową o oszustwa wyborcze. Zaapelował do swoich rodaków o rozpoczęcie „ogólnego obywatelskiego nieposłuszeństwa”. W jego opinii byłby to pokojowy protest, strajk generalny polegający na zaprzestaniu wykonywania swoich obowiązków przez wszystkich mieszkańców. W ten sposób chce doprowadzić do zmiany władzy bez rozlewu krwi. Kolélas i Mokoko oraz trzech innych kandydatów zawiązali przed wyborami koalicję przeciwko N’Guesso. Dzięki tej współpracy powołali Techniczną Komisję Wyborczą (fr. Commission Technique Electorale), która niezależnie od rządu nadzorowała przebieg wyborów i liczenie głosów. Na podstawie jej raportu Mokoko, którego już po ogłoszeniu kandydatury zatrzymano i przesłuchiwano (17 lutego 2016 r.), stwierdził, że jest całkowicie pewne, iż w rzeczywistości wyniki były inne i powinna odbyć się druga tura wyborów. Wyniki reszty kandydatów oscylowały w okolicy kilku procent. Najniższe nie przekroczyły 0.5%.

Rząd nie odpuszcza opozycji

22 marca 2016 r. siły rządowe wkroczyły do biura, z którego swoją kampanią kierował Guy-Brice Parfait Kolélas. Użyły gazu łzawiącego, co wywołało popłoch, w wyniku którego zadeptano na śmierć jedną osobę. Następnego dnia rano używano gazu do rozpędzania zwolenników opozycji, którzy gromadzili się w oczekiwaniu aż wyniki wyborów zostaną podane do publicznej wiadomości. Odnotowano zwiększoną obecność patroli wojska i policji w Port-Noire, którego mieszkańcy w większości mają nastawienie proopozycyjne.

 * * *

Do sposobu przeprowadzenia tegorocznych wyborów prezydenckich w Republice Konga negatywnie odniosły się Francja i Stany Zjednoczone, mówiąc o nieprawidłowościach i ich braku wiarygodności. Unia Europejska natomiast odmówiła przysłania obserwatorów, twierdząc, że nie zostały spełnione warunki gwarantujące przejrzyste i uczciwe przeprowadzenie wyborów.

Republika Konga jest państwem autorytarnym. Pozory demokracji są zachowywane w minimalnym stopniu. Zarówno w sprawowaniu władzy, jak i w funkcjonowaniu systemu państwa naruszane są standardy międzynarodowe. Dzięki zmianom w konstytucji dokonanym w zeszłym roku (2015) Denis Sassou N’Guesso otworzył sobie drogę do nieograniczonej czasowo władzy. Wszystko wskazuje na to, że pozostanie prezydentem Republiki Konga tak długo, jak będzie w stanie poruszać się o własnych siłach. Na oczach całego świata narodził się kolejny Robert Mugabe.


  • [1]W mediach używa się różnych wariantów ortograficznych tego nazwiska: Denis Sassou Nguesso, Denis Sassou-Nguesso. Nazywany bywa również krótko: Sassou.
  • [2]Denis Sassou N’Guesso sprawuje urząd prezydenta Konga od 1979 r. z 5-letnią przerwą (1992-1997), kiedy to po przegranych wyborach (pierwszych dopuszczających do udziału inne partie niż rządząca Kongijska Partia Pracy) przebywał na emigracji w Paryżu. N’Guesso wygrał wybory w 2002 i 2009 r., nie mając właściwie żadnej konkurencji (największe siły opozycyjne je zbojkotowały). W obydwu przypadkach zarówno organizacje pozarządowe, jak i przedstawiciele opozycji mówili o niewłaściwym i niedemokratycznym przebiegu głosowania. Wybory w marcu 2016 r. utwierdziły jego władzę na kolejną, trzecią z rządu, tym razem 5-letnią kadencję. Więcej na: http://allafrica.com/stories/201603240319.html
  • [3]Zwycięstwo N’Guesso spotkało się za to z aprobatą Chin, których prezydent złożył gratulacje i zapewnił o chęci pogłębiania współpracy między obydwoma państwami. Więcej na: http://allafrica.com/stories/201603240319.htmlhttp://english.cctv.com/2016/04/07/ARTIJNzi4cxknxdm6AFG9bei160407.shtml.
  • [4]Republika Konga nazywana bywa także Kongiem-Brazzaville (od nazwy jego stolicy). Jest to była kolonia francuska. Nie należy mylić jej ze znacznie większym terytorialnie państwem leżącym w samym centrum Afryki – Demokratyczną Republiką Konga (DRK) – byłą kolonią belgijską ze stolicą w Kinszasie, znaną niegdyś jako Zair.
  • [5]W rankingu stanu demokracji na świecie Republika Konga zajmuje 144. pozycję (na 167 państw) z ogólną oceną 2.92 (w skali do 10.00) oraz procesem wyborczym i pluralizmem politycznym ocenianym  na 1.67. http://www.yabiladi.com/img/content/EIU-Democracy-Index-2015.pdf
  • [6]Trzech francuskich dziennikarzy pracujących dla dziennika Le Monde oraz Francuskiej Agencji Prasowej zostało pobitych przez „niezidentyfikowanych” sprawców. Zniszczyli oni również ich sprzęt i rzeczy osobiste. Miało to miejsce kilka dni po wyborach prezydenckich, gdy dziennikarze opuścili dom opozycyjnego kandydata Jean-Marie Michela Mokoko, który podważał oficjalne wyniki wyborów. Więcej na: http://www.africanews.com/2016/03/25/france-demands-explanation-for-attack-on-journalists-in-congo/
  • [7]Początkowo zgłosiło się 10 kandydatów (w tym Denis Sassou N’Guesso). Trybunał Konstytucyjny odrzucił kandydaturę Louisa Parfaita Tchignamby Mavoungou z powodu nie spełnienia wymogu formalnego, jakim było uiszczenie bezzwrotnego depozytu  w wysokości 25 mln franków środkowoafrykańskich (ok. 166.500 złotych). Więcej na: http://adiac-congo.com/content/election-presidentielle-neuf-candidatures-retenues-par-la-cour-constitutionnelle-46457
  • [8]Kolélas twierdzi, że złożył skargę w przepisowym czasie, a Trybunał dokonał manipulacji polegającej na tym, że za dni robocze policzył Niedzielę Wielkanocną i Poniedziałek Wielkanocny.  Więcej na: http://www.lemonde.fr/afrique/article/2016/04/07/congo-l-opposant-guy-brice-parfait-kolelas-prend-finalement-acte-de-la-victoire-du-president_4897467_3212.html

Photo source: https://lemondealenversblog.com/


Patryk Zając – student afrykanistyki i arabistyki na Wydziale Orientalistycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Do jego zainteresowań należą: językoznawstwo, kultury afrykańskie i orientalne, polityka, stosunki międzynarodowe, islam, terroryzm.


Przeczytaj też:
B. Belica, Afrykański wyrzut sumienia świata zachodniego
B. Marcinkowska, Wielkie powroty wygnanych prezydentów
W. Gil, Nigeria jako naftowe mocarstwo Afryki
J. Brzeszczak, Konflikt w Mali – czy Francuzi przecięli węzeł gordyjski?
W. Gil, Centralna Afryka jako test dla wspólnoty międzynarodowej