Europa Polska UE

Komisja Europejska od kuchni oczami praktyka (CZ.1)

ANNA BIERNACKA-RYGIEL

Wywiad przeprowadzony z Polakiem zatrudnionym na stanowisku tłumacza pisemnego w Komisji Europejskiej, w Dyrekcji Generalnej ds. tłumaczeń (DG Translation [1]). Dyrekcja ta liczy około 2500 pracowników. Departament polski to 60 osób. Siedzibami tej Dyrekcji są Bruksela oraz Luksemburg. Dyrektorem DG Translation jest Rytis Martikonis, a cała Dyrekcja podlega Komisarz Androulli Vassiliou [2].

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Komisja Europejską? Czy zawsze chciałeś pracować w Instytucjach UE?

Z wykształcenia jestem tłumaczem. Dla polskiego tłumacza praca w Komisji Europejskiej jest właściwie szczytem możliwości zawodowych. Jest to bowiem największa „agencja tłumaczeniowa” na świecie, ogromna instytucja, stawiająca przed pracownikiem nowe wyzwania, a tym samym dająca poczucie spełnienia w zawodzie tłumacza. Zwłaszcza teraz, po rozszerzeniu Unii Europejskiej najpierw o dziesięć państw, potem o dwa kolejne, a w 2013 roku również o Chorwację.

Na początku swojej kariery zawodowej nie myślałem o pracy w tej instytucji. Na studiach miałem zajęcia z tłumaczeń ustnych i wtedy odkryłem, że te tłumaczenia są dla mnie. Sprawiały mi one ogromną przyjemność – stanowiły swego rodzaju wyzwanie, nie wprowadzały monotonii, a przy tym doskonale się bawiłem. Studia kończyłem w roku 2000 i był to czas kiedy powoli na horyzoncie pojawiała się perspektywa wejścia Polski do Unii Europejskiej. Być to również okres kiedy Instytucje unijne zaczynały intensywne przygotowania na nadchodzące, największe w historii rozszerzenie Wspólnot Europejskich o nową dziesiątkę. Dlatego też m.in. Komisja Europejska inwestowała w takie zawody jak tłumacz ustny, dając specjalne granty dla studentów chcących się kształcić w tym kierunku. Dzięki temu mogłem wyjechać na studia z tłumaczeń ustnych do Londynu.

Po powrocie z Londynu, zdałem egzamin, organizowany przez SCIC, na akredytowanego tłumacza ustnego przy Komisji Europejskiej. Taki egzamin pozwala na wpisanie na listę pracowników wykonujących zlecenia dla tej instytucji jako pracownicy zewnętrzni (ang. freelance). Należy jednak pamiętać, że jego zdanie nie daje możliwości stałego zatrudnienia w żadnej z Instytucji unijnych. Żeby przystąpić do takiego egzaminu należy ukończyć studia wyższe dla tłumaczy ustnych bądź wykazać posiadanie odpowiedniego doświadczenia praktycznego w wykonywaniu zawodu tłumacza ustnego. Bycie „wolnym strzelcem” wpisanym na tę listę pozwala na wykonywanie tłumaczeń ustnych dla Komisji Europejskiej. Dla niektórych tłumaczy może być to również sposób na życie. Wszystko zależy od liczby otrzymywanych zleceń. Jeśli jest zapotrzebowanie na dany język lub pojawia się zlecenie na tłumaczenie w danym kraju, wtedy przedstawiciele Komisji Europejskiej kontaktują się z tłumaczami z tej właśnie listy. Większość tłumaczeń ustnych, które wykonywałem w tamtym okresie dla Komisji Europejskiej, to były zlecenia w Polsce. Trzeba jednak pamiętać, że praca w ramach tej listy absolutnie nie daje możliwości przejścia na pełny etat.

Po roku 2004, już po rozszerzeniu Unii Europejskiej o nową dziesiątkę, w tym Polskę, Komisja ogłosiła nabór na stanowiska tłumaczy pisemnych.[3]

Jak przebiegały wszystkie etapy rekrutacji? Ile ich było? Czy wszystkie odbywały się w kraju, czy w Brukseli? Czy KE finansowała Twoją podróż do Brukseli?

Zgłosiłem się. Konkurs na stanowisko tłumacza pisemnego składał się z trzech etapów. Pierwszym etapem jest internetowa rejestracja kandydata a następnie selekcja jego dokumentów. W przypadku mojego konkursu dokumenty wysyłałem za pośrednictwem Internetu. Nie istniał również wymóg, aby składane dokumenty były poświadczone notarialnie. Działa tutaj zasada wzajemnego zaufania, a dokumenty są weryfikowane pod względem zgodności z oryginałem dopiero na etapie faktycznego zatrudnienia. Następnie zostałem zaproszony do etapu pisemnego konkursu. Składał się on z dwóch części: konkursu z wiedzy o Unii Europejskiej [4] (warto dodać, że był on naprawdę bardzo szczegółowy) oraz z tłumaczenia pisemnego tekstów. Kiedy ja przystępowałem do konkursu, etap pisemny w całości był przeprowadzany w jednej wersji językowej[5]. Następnie zostałem zaproszony, na rozmowę kwalifikacyjną przed komisją oceniającą (około 4-5 osób) do Brukseli. Rozmowa ta stanowiła trzeci etap mojego konkursu. Tam zadawano mi już pytania mające na celu sprawdzenie tego, jak radzę sobie ze stresem, pracą w grupie i czy byłbym dobrym kandydatem do pracy w tej Instytucji.[6]

Czy od razu po przejęciu konkursu uzyskuje się status urzędnika? Czy nabywa się go po przepracowanym okresie czasu?

Nawet pozytywne zakończenie całego konkursu nie daje gwarancji zatrudnienia. Po pozytywnym przejściu rozmowy kwalifikacyjnej zostałem wpisany na listę rezerwową,[7] czyli listę, z której w ramach zapotrzebowania na pracowników wybiera się odpowiednich kandydatów i zaprasza ich na kolejną rozmowę do miejsca ich ewentualnego przyszłego zatrudnienia.

Do mnie zadzwonili dopiero po trzech latach i zapytali czy nadal jestem zainteresowany pracą w Komisji Europejskiej. Byłem, więc zostałem zaproszony na kolejną rozmowę kwalifikacyjną do Luksemburga. Tam na miejscu, po pozytywnym przejściu rozmowy, skierowano mnie na badania lekarskie i de facto zatrudniono na stanowisku tłumacza.

Moja pierwsza umowa były zawarta na okres próbny dziewięciu miesięcy. Było to czasowe mianowanie na urzędnika. Po tym okresie otrzymałem mianowanie stałe.

Jak wygląda ścieżka awansu w Komisji Europejskiej? Czy są specjalne konkursy wewnętrzne czy liczy się staż pracy?

Konkurs EPSO jest przeprowadzany na konkretne zaszeregowane. Nie miałem możliwości otrzymać wyższego zaszeregowania po upływie tych trzech lat od momentu ogłoszenia mojej listy rezerwowej. Mogłem natomiast brać udział w innych konkursach EPSO, o wyższym stopniu zaszeregowania. Konkursy te są otwarte dla wszystkich, zarówno dla osób z zewnątrz, jak i dla pracowników stałych Komisji Europejskiej. Awans natomiast o stopień następuje co dwa lata automatycznie. Awans o poziom główny AD jest już uzależniony od ocen okresowych urzędników. [8]

Jak wygląda możliwość rozwoju zawodowego? Czy można zmienić wykonywane zadania poprzez przejście do innej Dyrekcji Generalnej? Czy urzędnicy są delegowani do Stałych Przedstawicielstw lub Agencji Wykonawczych Komisji Europejskiej? Jeśli tak – na własną prośbę czy wedle przydzielonych im zadań? Na jaki okres czasu?

Komisja Europejska w ramach pomocy na rozwój pracowników oferuje pomoc finansową do określonej sumy euro lub urlop szkoleniowy na czas dojazdu np. ze względu na podjęcie studiów podyplomowych. Mogę również korzystać ze szkoleń, które mamy organizowane w ramach Komisji Europejskiej. Do dyspozycji są szkolenia ogólne oraz specjalistyczne, związane stricte z pracą naszej Dyrekcji Generalnej, Komisja Europejska oferuje również rozbudowany pakiet szkoleń językowych.

Gdybym chciał zmienić swoją Dyrekcję Generalną, mam taką możliwość, po przepracowaniu dwóch lat na danym stanowisku. Mam również możliwość zostania oddelegowanym do Stałego Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej na okres około 3-4 lat, z możliwością przedłużenia o kolejną kadencję. W przypadku zawodu tłumacza istotne są języki, którymi się posługujesz w swojej pracy. Gdybym natomiast chciał pracować w jednej z Agencji Wykonawczych Komisji, musiałbym zrezygnować ze swojego stanowiska. W tym przypadku nie ma możliwości zostania oddelegowanym, Chociaż być może pracownicy takiej Dyrekcji jak DG MARE mogą zostać oddelegowani do Agencji Wykonawczej w Lizbonie. Tak osobiście myślę, ale nie jestem pewien czy tak rzeczywiście jest. Co ciekawe często zdarza się, że w ramach jednej Dyrekcji pomagamy sobie w Dyrektoriatach oraz Wydziałach. Jest to normalna, przyjęta praktyka.

Rozmawiała Anna Biernacka-Rygiel


[1] The Directorate-General for Translation (DG Translation) translates texts for the European Commission — into and out of the EU’s 24 official languages, and a few others when needed. We deal exclusively with written texts. The spoken word is interpreted into other languages by our colleagues in DG Interpretation.. With a staff of around 2 500 people, DG Translation is one of the largest translation services in the world. We are based in Brussels and Luxembourg, with small outposts in other EU countries. http://ec.europa.eu/dgs/translation/whoweare/index_en.htm;

[2] Część kwestii została wyjaśniona dzięki pomocy Biura Prasowego Komisji Europejskiej.

[3] Konkursy na stanowiska w Instytucjach Unii Europejskiej są przeprowadzane przez EPSO, czyli Europejski Urząd Doboru Kadr (ang. European Personnel Selection Office). EPSO zostało utworzone w 2002 roku, a swoją działalność rozpoczęło 1 stycznia 2003. Do jego zadań należy organizowanie procedury rekrutacyjnej personelu instytucji europejskich, tzw. konkursów, jak również naboru dla pracowników kontraktowych, rozpowszechnianie informacji na temat możliwości zatrudnienia w instytucjach UE, czy weryfikacja niektórych umiejętności pracowników instytucji europejskich.

Warto dodać, że obecnie Komisja Europejska idzie w kierunku konkursów wyspecjalizowanych. Poszukiwani są kandydaci z określonych dziedzin, tych, na które jest zapotrzebowanie na liście EPSO. Organizowane są również konkursy ogólne, ale już coraz rzadziej[3]. Niemniej jednak nawet konkursy wyspecjalizowane sprawdzają również predyspozycje ogólne kandydata do pracy w Komisji Europejskiej.

[4] Obecnie nie weryfikuje się wiedzy o Unii Europejskiej kandydata na etapie pisemnego testu. Znajomość struktur oraz funkcjonowania Unii Europejskiej jest sprawdzana na etapie ustnym.

[5] Obecnie etap pisemny odbywa się w mieszanej wersji językowej na stanowiska ogólne administracyjne i asystenckie.

[6] Kandydat na pracownika Komisji Europejskiej loguje się na stronie internetowej EPSO. Wszystkie informacje dotyczące postępowania rekrutacyjnego: miejsca oraz daty poszczególnych etapów otrzymuje za pośrednictwem swojego konta, które zakłada na tej stronie. Złożenie wstępnej aplikacji również odbywa się poprzez stronę EPSO. Komisja Europejska zwraca koszty przelotu oraz zakwaterowania do określonej sumy za III etap konkursu, który odbywa się w Brukseli, o którym  kandydat informowany jest drogą elektroniczną. www.epso.eu;

[7] Lista rezerwowa z założenia ma być ważna około rok czasu, ale ze względu na duże zapotrzebowanie na pracowników może być ona ważna nawet przez okres 2-3 lat. Jest publikowana na stronie EPSO[7]. Mają do niej dostęp wszystkie instytucje „patronujące” danemu konkursowi, tj. Parlament Europejski, Komisja Europejska oraz Rada. Mają one możliwość rezerwowania sobie kandydatów na czas rekrutacji poprzez specjalne „oflagowanie” danego kandydata. Jeżeli wybrany kandydat nie przejdzie z powodzeniem ostatecznego procesu rekrutacji jego „zaznaczenie” zostaje anulowane i znowu jest on dostępny dla wszystkich instytucji. O przedawnieniu listy decyduje EPSO. http://blogs.ec.europa.eu/eu-careers.info/;

[8] Każdy pracownik ma przypisane z góry w systemie obiektywne zadania (job description oraz objectives) i jest rozliczany z ich wykonywania. Wszystko co zrobi ponadto w swojej pracy jest brane pod uwagę pozytywnie w stosunku do oceny okresowej. Oceny okresowe są przeprowadzane co roku (na początku roku kalendarzowego, jako podsumowanie poprzedniego roku). Ocenianie odbywa się raz do roku w ustalonym porządku: pracownik opisuje swoje wyniki według z góry ustalonych obszarów kompetencji (języki, obowiązki, wydajność itd.). Następnie spotyka się ze swoim przełożonym i przełożony wydaje opinię na temat przygotowanej przez pracownika oceny. Kolejnym etapem jest przygotowanie oceny przez przełożonego na temat pracownika i wspólnie jest ona zatwierdzana (jeśli pracownik nie zgadza się z daną oceną, może ją odrzucić lub dodać do niej swoje komentarze). Następnie ocena wychodzi poza granice danego departamentu i trafia do osób, które decydują o ewentualnym awansie danego pracownika lub jego braku.

Warto dodać w tym miejscu, że Komisja dba również o równość szans kobiet i mężczyzn w dostępie do awansu. W strategii na rzecz równości szans 2010–2014 wyznaczono cele do zrealizowania do dnia 31 grudnia 2014 r. w trzech obszarach, w których kobiety były reprezentowane w sposób niedostateczny: 25 proc. kadry kierowniczej wyższego szczebla, 30 proc. kadry kierowniczej ?średniego szczebla oraz 43 proc. stanowisk administratorów niepełniących funkcji kierowniczych. Najnowsze dane pokazują, że w dniu 1 lutego 2014 r. osiągnięto wszystkie te trzy cele: 27,9 proc. członków kadry kierowniczej wyższego szczebla, 30,3 proc. kadry kierowniczej ?średniego szczebla oraz 43,2 proc. administratorów niepełniących funkcji kierowniczych to obecnie kobiety. Zakłada się, że powyższe liczby będą nadal rosnąć. Dowodzą one, że od roku 1995, kiedy kobiety stanowiły jedynie 4 proc. kadry kierowniczej wyższego szczebla, 10,7 proc. kadry średniego szczebla i 23,9 proc. administratorów niepełniących funkcji kierowniczych, nastąpiła znacząca poprawa.


Anna Biernacka-Rygiel – Absolwentka politologii (specjalizacja zarządzanie europejskie) Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończyła podyplomowe prawo Unii Europejskiej oraz prawo międzynarodowe na Wydziale Prawa i Administracji UW. Doświadczenie zawodowe zdobyła w administracji państwowej oraz unijnej. Obecnie w trakcie pisania rozprawy doktorskiej na temat kształtowania się polityki turystycznej Unii Europejskiej. Członek Team Europe.


Przeczytaj też:

A. Biernacka-Rygiel,Jakie możliwości daje absolwentom UE?

A. Radziwoń, Pięć miesięcy w Bundestagu, czyli Międzynarodowe Stypendium Parlamentarne

A. Radziwoń, Show Must Go On – czyli co daje młodym Europejczykom program Młodzież w Działaniu