Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo międzynarodowe Dyplomacja Europa Europa Zachodnia NATO

Turcja – trudny, ważny partner Niemiec

KAROLINA LIBRONT

Kanclerz Angela Merkel odbyła w dniach 24-25 lutego 2013 r. wizytę w Turcji. W trakcie rozmów strona niemiecka zapewniła o poparciu dla kontynuacji tureckich negocjacji akcesyjnych do UE; najwięcej uwagi poświęcono stosunkom gospodarczym. Kanclerz Merkel spotkała się również z niemieckimi żołnierzami obsługującymi rakiety Patriot rozlokowane na granicy turecko-syryjskiej. Podczas przemówienia Merkel zaznaczyła, że niemiecka misja jest jasną polityczną deklaracją, iż państwa członkowskie NATO będą ściśle współpracować, jeśli jednemu z nich będzie groziło niebezpieczeństwo. Kilka dni po wizycie kanclerz Merkel doniesiono o poważnych napięciach między żołnierzami obu państw.

Niemcy mieli być szykanowani przez dowództwo tureckie i stacjonować w uwłaczających warunkach sanitarnych, występowały poważne problemy z podstawowym zaopatrzeniem.  Jednak rząd niemiecki starał się deeskalować ujawnione nieprawidłowości. Zaangażowanie Berlina w operację wsparcia NATO oraz ta pobłażliwość w stosunku do strony tureckiej wynikają z celów polityki zagranicznej i bezpieczeństwa RFN. Ważniejsza od bieżących problemów współpracy wojskowej jest chęć zamanifestowania politycznej woli wspierania Ankary oraz długofalowa strategia gospodarcza dla tego regionu. Turcja jest postrzegana jako ważny partner z uwagi na swoje położenie, oddziaływanie na Bliski Wschód oraz atrakcyjny rynek zbytu dla niemieckich towarów.

Operacja Active Fence

System ochrony rakietowej Patriot najnowszej generacji (PAC-3) został rozmieszczony przy granicy turecko-syryjskiej na początku 2013 r. w ramach operacji NATO Active Fence. Turcja w listopadzie 2012 r. oficjalnie zwróciła się do Sojuszu o udzielenie wsparcia. Pociski wystrzelone po stronie syryjskiej kilkukrotnie docierały na terytorium tureckie, powodując ofiary śmiertelne. Niemieckie wsparcie przedstawiono jako gest uznania dla ostrożnej i wyważonej postawy Ankary wobec wojny domowej w sąsiednim kraju, z zastrzeżeniem, że operacja Active Fence ma mieć wymiar czysto obronny. Najważniejszym argumentem, podanym przez niemieckiego ministra spraw zagranicznych, Guido Westerwelle, przemawiającym za zaangażowaniem RFN, była jednak sojusznicza solidarność, na co zgodziła się znaczna część sceny politycznej. Podczas głosowania w Bundestagu 461 posłów głosowało za wysłaniem Bundeswehry do Turcji, 86 było przeciw, 8 wstrzymało się od głosu. Czterystu niemieckich żołnierzy obsługuje dwie z sześciu baterii Patriot rozlokowanych przez NATO (pozostałe baterie dostarczyły Stany Zjednoczone i Holandia). Misja ma potrwać do stycznia 2014 r.; jej koszty oszacowano na 25 milionów euro.

Problematyczna współpraca

Pełnomocnik rządu ds. wojskowych, Hellmut Königshaus, otrzymał zadanie sporządzenia raportu na temat warunków sprawowania misji. W tym celu pełnomocnik udał się pod koniec lutego 2013 r. do Turcji; dokument powstał w oparciu o rozmowy ze stacjonującymi tam żołnierzami. Siedmiostronicową listę problemów przedstawiono na posiedzeniu Komisji ds. Obrony (Verteidigungsausschuss). Lista zarzutów obejmowała: skandaliczne warunki zakwaterowania – pleśń w koszarach oraz zły stan sanitariatów; szykany ze strony tureckich oficerów – polegające m.in. na zakazie jakichkolwiek kontaktów żołnierzy tureckich z niemieckimi; zakaz poruszania się poza ścisłym centrum miasta. Niemieccy żołnierze, którzy chcieli opuścić koszary, musieli pozostawić w nich nie tylko swoje uzbrojenie, ale także mundury. Miało również dojść do rękoczynów między niemiecką oficer a tureckim generałem. Ponadto zakazano wywieszania niemieckich flag na terenie koszar. Kwintesencją tego wyliczenia było lakoniczne określenie współpracy z turecką armią jako „przeważająco problematycznej”. Temat natychmiast podchwyciła prasa, wywołując oburzenie opinii publicznej.

Turecki sztab generalny 4 marca 2013 r. oficjalnie odparł zarzuty Königshausa, określając je jako bezpodstawne. Strona turecka przyznała jedynie, że faktycznie zakazano umieszczenia niemieckiej flagi na terenie koszar – ale w zamian wywieszono ją przed centrum dowodzenia razem z flagami turecką i natowską. Tego samego dnia głównodowodzący misji Active Fence, pułkownik Marcus Ellermann, potwierdził w wywiadzie dla radia MDR, że współpraca z Turcją jest problematyczna, a zarzuty przedstawione w raporcie Königshausa dotyczące warunków sanitarnych były uzasadnione. Wiele z opisanych nieprawidłowości określił jednak jako „nieporozumienia”. Ellermann przyznał, że obie strony obecnie robią wszystko, aby warunki misji uległy poprawie. Także rzecznik rządu, Steffen Seibert, podkreślał, że strony pracują nad rozwiązaniem problemów. Minister obrony, Thomas de Maizière, zaapelował o „większe zrozumienie dla strony tureckiej”, usprawiedliwiając konflikty odmienną tradycją i kulturą.

Wnioski – motywy zaangażowania Niemiec w operację Active Fence

Negatywny wydźwięk raportu Königshausa został stonowany przez kolejne wypowiedzi ze strony niemieckiej. Podkreślano usilnie, że chociaż problemy występowały, to strony wspólnie pracują nad ich rozwiązaniem. Wysiłki niemieckiej dyplomacji łatwiej zrozumieć, gdy przeanalizuje się główne motywy  zaangażowania Niemiec w operację Active Fence.

Po pierwsze, Berlin wyciągnął wnioski z negatywnych reakcji sojuszników na brak współpracy RFN przy rozwiązywaniu konfliktu w Libii. Warto zwrócić uwagę na wątpliwości natury technicznej, które wyrażali niemieccy eksperci wojskowi. Terytorium Turcji było ostrzeliwane pociskami moździerzowymi, przed którymi nie broni system rakiet Patriot – pociski te są zbyt małe i szybkie. Zaangażowanie RFN jest bardziej istotne w wymiarze politycznym niż wojskowym. Ankarze zależało na wyraźnym sygnale, że jest popierana i chroniona przez NATO, a Berlin pragnął zamanifestować swoją gotowość do wypełniania obowiązków sojuszniczych. Rządząca koalicja CDU/CSU-FDP nie zapomina o strategicznym położeniu Turcji. Dzięki niemu Ankara wpływa na cały Bliski Wschód; dla Berlina ważne jest również, że przez to państwo przebiegają trasy przesyłu surowców energetycznych.

Po drugie, kluczową rolę odgrywają interesy gospodarcze, bowiem polityka zagraniczna i bezpieczeństwa Niemiec od lat ulega procesowi ekonomizacji. Turcja jest jednym z ważniejszych pozaunijnych partnerów handlowych Niemiec, a Niemcy są najważniejszym partnerem handlowym Turcji – wzajemne obroty tych państw wynoszą ponad 30 mld euro rocznie. RFN jest największym inwestorem w Turcji. Liczba niemieckich przedsiębiorstw oraz przedsiębiorstw tureckich z kapitałem niemieckim działających w tym kraju wynosi ok. 5 tysięcy. Turcja postrzegana jest jako bardzo atrakcyjny rynek zbytu dla niemieckich towarów z uwagi na populację – ponad 74 mln ludności, bliskość położenia oraz wysoką dynamikę rozwoju. Stosunki handlowe cechują się wysokim stopniem zinstytucjonalizowania, a liczna diaspora turecka żyjąca w RFN ułatwia kontakty.

Podsumowując, zaangażowanie Bundeswehry w ochronę pogranicza turecko-syryjskiego jest w mniejszym stopniu podyktowane autentyczną potrzebą wojskową, niż stanowi manifest politycznego wsparcia dla Ankary. Tym gestem Niemcy pragną zacieśnić stosunki z atrakcyjnym partnerem politycznym i handlowym, posiadającym olbrzymi rynek zbytu dla niemieckich towarów. Incydenty takie jak opisany powyżej – choć stosunkowo poważne – nie będą eskalowane, ponieważ jest to wbrew interesom gospodarczym RFN. Tym samym reakcja na analizowane wydarzenia wpisuje się w schemat postępującej ekonomizacji polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Niemiec.


Przeczytaj też:

3 Responses

Comments are closed.