Azja Gospodarka Społeczeństwo

,,Kiedy pustynia płacze’’ –  Uzbekistan, krew na bawełnie

PIOTR PIETRUSZEWSKI-GIL

Azja Centralna to mało znana polskiemu czytelnikowi część świata, a niesłusznie, gdyż jest to region niezwykle interesujący i pełen skomplikowanych zależności geopolitycznych i gospodarczych. Niniejszy artykuł, w którym zostanie zaprezentowana analiza współczesnego Uzbekistanu, jest pierwszą częścią cyklu poświęconego krajom Azji Centralnej, wchodzących niegdyś w skład Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Każda kolejna pozycja będzie poświęcona innemu państwu.

Jedną z cech charakterystycznych dla regionu jest obecność silnych przywódców, którzy w znaczący sposób oddziaływali na kształtowanie się współczesnych państw postsowieckich. Sądzę, że nie da się  dobrze zrozumieć losów poszczególnych krajów Azji Centralnej bez omówienia sylwetek ich liderów, którzy odcisnęli swoje piętno na losach całych pokoleń. W Uzbekistanie funkcjonuje system prezydencki, dlatego tak ważne jest przeanalizowanie sylwetki Shawkata Mirzijojewa – obecnego prezydenta Uzbekistanu i przedstawienie kontekstu, w jakim doszedł do władzy.

Zmiana warty

2 września 2016 roku w szpitalu w Taszkiencie umarł Islam Karimov – przywódca Uzbekistanu, który twardą ręką prowadził sprawy państwa, a wcześniej Uzbeckiej Republiki Radzieckiej przez blisko 30 lat. Niemal natychmiast po jego śmierci do Taszkientu przyleciał prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin. Jeszcze przed pogrzebem doszło do jego spotkania z Shawkatem Mirzijojewem, premierem kraju, a wkrótce następcą Karimova na stanowisku.

Wizyta przywódcy regionalnego mocarstwa właśnie w takim momencie pokazała, jak istotnym partnerem w regionie był wówczas dla Rosji Uzbekistan. Dziś, po upływie ponad czterech lat od objęcia funkcji prezydenta przez Mirzijojewa  (i na rok przed końcem jego kadencji) możemy podjąć próbę oceny zmian, jakie zaszły w kraju od tamtego momentu. A trzeba podkreślić, że prezydent Mirzijojew narzucił swój autorski sposób sprawowania władzy.

W niektórych aspektach (np. liberalizacja polityki gospodarczej) zdecydowanie odchodzi on od polityki poprzednika, natomiast w innych (np. dbanie o dobre relacje z sąsiadami) zapewnia jej kontynuację. Trzeci wątek stanowią działania, które na poziomie symboliczno-wizerunkowym wskazują na ,,nową jakość’’ rządów. Są to często jednak działania pozorowane, za którymi nie idą rzeczywiste reformy (np. podejście do ochrony praw człowieka i zapewnienia wolności obywatelskich).

By zrozumieć, co się zmieniło w polityce Uzbekistanu, warto przypomnieć współczesną historię kraju. Pozwoli to lepiej wytłumaczyć z pozoru niezrozumiałe dla Europejczyka procesy zachodzące w tym państwie.

Historia

W znacznym uproszczeniu u podstaw powstania Uzbekistanu legły 2 główne czynniki. Pierwszym był islam, który pojawił się na tym obszarze już w VIII w., wraz z Arabami, którzy zajęli wówczas ten teren. Obecność jednej, monoteistycznej religii pozwoliła zjednoczyć grupy etniczne mieszkające w pewnym rozproszeniu w bardziej zintegrowany organizm społeczny. Drugim jest położenie geograficzne. Obszar współczesnego Uzbekistanu był położony na drodze karawan kursujących pomiędzy Chinami, Indiami, a Europą – tzw. Jedwabnym Szlaku. Możliwość czerpania zysków z handlu z podróżującymi kupcami, a niekiedy i po prostu możliwość rabunku powodowała, że wiele koczowniczych ludów zasiedlało ten teren.

W pierwszej połowie XIII w. ziemie te zajął bodaj najbardziej agresywny, ale i skuteczny militarnie lud – Mongołowie pod wodzą Czyngis Chana. Ten azjatycki naród narzucił swoje zasady podbitym plemionom. Bezwzględne posłuszeństwo władcy, przemoc, konieczność płacenia danin silniejszym to tylko niektóre z nich. Wywarły one silny wpływ na kształtowanie się mentalności narodów środkowej Azji.

Zręby obecnej państwowości Uzbekistanu zostały stworzone przez Timura Tamerlana (Kulawego). Sam będąc Mongołem z pochodzenia, stanął na czele ludów środkowej Azji przyczyniając się do końca dominacji mongolskiej w tym regionie. Tym co negatywnie wyróżniło Timura było jego okrucieństwo. Zyskał sobie miano prawdziwej bestii, gdyż wielokrotnie osobiście torturował swoje ofiary, w sposób tak nieludzki, że szokowało to nawet jego najtwardszych wojowników.

Dziś Tamerlan jest narodowym bohaterem Uzbekistanu. Jego szczątki znajdują się w okazałym  mauzoleum w historycznej stolicy Uzbekistanu, Samarkandzie. Ma ono zarówno wartość historyczną, jak i stanowi atrakcję turystyczną. Odwiedzają je dzieci i młodzież podczas wycieczek szkolnych oraz liczni turyści.

Postać Tamerlana i jego okrucieństwo zainspirowało zapewne bardziej współczesnych polityków uzbeckich. W 2002 roku islamski opozycjonista Muzaffar Avazov został zamordowany przez służby bezpieczeństwa Islama Karimova w sposób niezwykle brutalny – poprzez ugotowanie żywcem. Nie sposób nie doszukać się w tym zdarzeniu krwawej analogii z historią…

Po upadku Timura na kolejne wieki ziemie położone w pobliżu pustyni Kizył Kum stały się areną rywalizujących ze sobą imperiów. W XIXw. supremację w regionie zdobyła carska Rosja. Tym sposobem po rewolucji bolszewickiej, Uzbekistan wszedł w skład państwa radzieckiego jako jedna z republik związkowych.

W ,,Kraju Rad’’ każda jego część składowa posiadała wiodącą gałąź gospodarki: na Ukrainie przodowała uprawa zbóż i górnictwo, na Łotwie lekka produkcja przemysłowa, w Mołdawii i Gruzji uprawa owoców i warzyw, w Azerbejdżanie wydobycie ropy naftowej. Tymczasem Uzbekistanowi przypadła rola dostawcy ,,białego złota’’ – bawełny.

Sowiecka propaganda przedstawiała wyidealizowany obraz pracy w wielkich państwowych gospodarstwach rolnych – kołchozach i sownarchozach –  „Szczęśliwi Azjaci w pstrokatych strojach zbierają żyzny urodzaj. Kraj jest dostatni, a ludziom żyje się szczęśliwie”.

Rzeczywistość wyglądała zupełnie inaczej. Normy produkcji wskazane przez Państwowy Komitet Planowania ZSRR tzw. Gospłan były skrajnie wyśrubowane. Nie istniała realna możliwość ich realizacji. Władze radzieckiego Uzbekistanu zostały więc zmuszone do sięgnięcia po ostateczne środki. Do darmowej, niewolniczej pracy na bawełnianych polach zmuszono ludzi pracujących w innych sektorach gospodarki, uczniów i studentów. Dyscyplinę egzekwowały miejscowe KGB i milicja. Bezwzględną pieczę nad tym procederem sprawował Szaraf Raszydow – wszechwładny pierwszy sekretarz Komunistycznej Partii Uzbekistanu.

Równolegle do powyższego rozwinął się system podwójnej księgowości i fikcyjnej realizacji planów. W tym procederze brały udział miejscowe kołchozy, sowchozy, a także przedsiębiorstwa i instytucje w całym ZSRR. Z czasem patologia ogarnęła też inne gałęzie gospodarki.

Doprowadziło to do rozwoju korupcji na skalę niespotykaną nawet w Związku Radzieckim. W połowie lat 80-tych wybuchła afera gospodarcza, tzw. ,,skandal bawełniany’’. W jej wyniku władze straciło de facto całe kierownictwo kom-partii Uzbekistanu. Sam Szaraf Raszydow zmarł w 1983 roku, w do dziś niewyjaśnionych okolicznościach. Śledztwo w sprawie afery bawełnianej prowadzone przez prokuraturę generalną ZSRR było relacjonowane w mediach w całym kraju. Było to możliwe dzięki jednej z reform pierwszego sekretarza Komunistycznej Parti ZSRR Michaiła Gorbaczowa – głasnosti (jawności) .

Uważa się, że wydarzenia w Uzbekistanie były jednym z tych symbolicznych czynników, które przyspieszyły upadek komunistycznego imperium na równi z katastrofą w Czarnobylu, czy też eksplozją w składzie amunicji rakietowej w Siewieromorsku.

W wyniku rabunkowej hodowli bawełny (oczywiście nie tylko tego surowca, wydobycie licznych w tym regionie kopalin, takich jak uran i złoto również prowadzone było w sposób skrajnie eksploatujący środowisko) w niektórych regionach doszło do katastrofy ekologicznej. Najbardziej ucierpiały obszary w pobliżu Jeziora Aralskiego, którego objętość jest dzisiaj 10 razy mniejsza niż w 1960 roku. Żeby temu przeciwdziałać, ówczesne władze ZSRR rozważały nawet absurdalny pomysł odwrócenia biegu rzek Amu-Darii i Syr-Darii.

Współczesny Uzbekistan

Upadek Związku Radzieckiego nie przyniósł wytchnienia miejscowej ludności. Uzbekistan wprawdzie uzyskał niepodległość z dniem 1 września 1991 r. Na czele kraju pozostał jednak bezwzględny Islam Karimov. Do władzy doszedł jeszcze w 1989 r., zostając pierwszym sekretarzem komunistycznej partii Uzbekistanu.

Nie miał przed sobą łatwego zadania. Tragiczna sytuacja gospodarcza, szalejąca inflacja, katastrofa ekologiczna to tylko część problemów, z którymi musiał się zmierzyć. Pozycja międzynarodowa Uzbekistanu również była skomplikowana. Napięcia z Kazachstanem oraz niewyjaśnione kwestie statusu obywateli Uzbekistanu w Rosji oraz mniejszości rosyjskiej w Uzbekistanie to był dopiero początek.

W 1992 roku w sąsiednim Tadżykistanie wybuchła wojna domowa. Przeciwko urzędującemu prezydentowi  Rahmonowi  Nabijewowi wystąpiła Islamska Partia odrodzenia Tadżykistanu. Opozycję wspierały m.in. Al.-Ka’ida i Talibowie. Ich głównym postulatem było utworzenie państwa wyznaniowego na terenie Azji Centralnej.

Dzięki interwencji Rosji i wsparciu Uzbekistanu oddalono zagrożenie islamskim radykalizmem, a prezydentem Tadżykistanu został Emomali Rachmanow (później zmienił nazwisko na Rachmon). Islam Karimov był żywotnie zainteresowany sytuacją w sąsiednim kraju. Po pierwsze, w Tadżykistanie ok. 15% ludności stanowią Uzbecy. Po drugie – podczas konfliktu po stronie fundamentalistów uaktywnił się tzw. Islamski Ruch Uzbekistanu z Jumą Namanoniy’ym na czele. Żądania uzbeckich radykałów również sprowadzały się do utworzenia państwa islamskiego z dominującym prawem szariatu.

Ówcześni przywódcy zdawali sobie sprawę z roli religii jako siły państwotwórczej, a także narzędzia władzy. Dlatego starali się zjednywać umiarkowanych liderów religijnych. Jednocześnie bezwzględnie zwalczali tych, którzy pod hasłami religijnymi kwestionowali ich niemal absolutną władzę.

Walka z radykalną islamską opozycją była długa i krwawa. Doszło do wzajemnie nakręcającej się spirali przemocy. Sytuację dodatkowo komplikowała bliskość kontrolowanego przez Talibów Afganistanu, w którym Uzbekowie stanowią znaczną mniejszość (ok. 9%).

Zagrożenie radykalnym islamem było i jest nadal rzeczywiste. IRU był sojusznikiem tzw. Państwa Islamskiego (wysyłał m.in. bojowników do Syrii). Między innymi z tego powodu prezydent Karimov zdecydował się na taktyczny sojusz z USA i państwami koalicji antyterrorystycznej.

Uzbekistan jest też ważnym krajem tranzytowym dla wojsk NATO. W położonym na południu Uzbekistanu mieście Termez od 2001 roku stacjonują niemieckie siły powietrzne. Co więcej, w latach 2001-2005 w Chanabadzie miała swoją bazę amerykańska US Army. Została jednak ,,wyproszona’’ po krytyce amerykańskiej dyplomacji w sprawie brutalnego stłumienia protestów uzbeckiej opozycji.

Równocześnie nie da się ukryć, że prezydent Karimov bardzo sprytnie wykorzystał zagrożenie fundamentalizmem. Walka z IRU dostarczyła mu pretekst do rozprawienia się z wszelką opozycją do swojej władzy. Najwyraźniej uwidoczniło się to podczas masakry w Andiżanie w maju 2005 roku. Wtedy to w wyniku brutalnego stłumienia antyrządowych protestów śmierć poniosło blisko 1000 osób (choć źródła rządowe mówiły o znaczne mniejszej liczbie, tj. o 187 zabitych). To, a także wiele innych przypadków naruszenia praw człowieka powodowało, że Uzbekistan zajmował odległe miejsce w rankingach dotyczących ich przestrzegania (w 2015 roku było to 166 miejsce w rankingu Press Freedom Index tworzonym przez Reporterów bez Granic).

Gospodarka nowopowstałego państwie nie była w stanie zaspokoić podstawowych potrzeb większości społeczeństwa. W kraju panowała stagnacja, brak było perspektyw zawodowych, szalała korupcja. Szansę na godne życie mieli tylko ludzie z rodziny i otoczenia prezydenta. Świetnym przykładem jest tutaj kariera Gulnary Karimovej – jednej z jego dwóch córek. W czasach rządów ojca zbudowała ona ekonomiczne imperium (w skład którego wchodziły restauracje, nieruchomości, a nawet fabryka Coca-coli). Było ono finansowane w znacznej mierze z pieniędzy stanowiących łapówkę od zagranicznych firm, które chciały prowadzić swoje interesy w Uzbekistanie. Jednak apetyt na bogactwo i władzę ,,Guguszy’’ był tak duży, że wzbudził nawet niepokój jej ojca. Stąd też od 2015r. przebywa ona w areszcie – najpierw domowym, a później w zakładzie karnym.

Nowy lider ze starego rozdania

Po śmierci Karimova władzę przejął długoletni premier Szawkat Mirzijojew. Początkowo jako pełniący obowiązki (co de iure było sprzeczne z konstytucją, gdyż funkcja ta powinna była przypaść Niegmatullo Jułdaszewowi – przewodniczącemu wyższej izby parlamentu), później po wyborach już jako pełnoprawny prezydent.

Nowy (bo tak powinniśmy go ciągle traktować pomimo upływu 4 lat rządów – w Azji Centralnej czas „biegnie wolniej”, niż w zachodnich demokracjach) lider kraju jest pragmatykiem.

Prawa człowieka

W polityce wewnętrznej stara się utrzymać równowagę pomiędzy rywalizującymi ze sobą wpływowymi klanami. Dokonał pewnej liberalizacji, m.in. tworząc obywatelom możliwość składania skarg on-line. Zabroniono wykorzystywać do pracy dzieci, uwolniono część więźniów politycznych. Mimo to, Uzbekistan ciągle zajmuje odległe miejsce w międzynarodowych rankingach, np. tych dotyczących korupcji [The Corruption Perceptions Index – 153 miejsce na 180 państw w 2019 roku].

Gospodarka

Dużo lepiej prezydentowi Mirzijojewowi wychodzą reformy ekonomiczne. Zrestrukturyzowano nierentowne przedsiębiorstwa państwowe, a część z nich sprywatyzowano. Jednocześnie, żeby zachować kontrolę nad strategicznymi sektorami gospodarki, państwo stosuje w wybranych sektorach tzw. zasadę ,,złotej akcji’’ [1]. Przedsiębiorcy mogą załatwiać sprawy urzędowe w tzw. ,,jednym okienku’’, a warunki prowadzenia działalności gospodarczej zostały ułatwione.

Istotną reformą była też likwidacja monopolu państwa w niektórych gałęziach gospodarki (np. w eksporcie płodów rolnych). Pozytywne zmiany dostrzegają zagraniczni inwestorzy. W Uzbekistanie inwestują m.in. Philipp Morris, General Motors, Hyundai, Coca-cola, Carrefour. Również sektor bankowy dopuścił do współpracy cudzoziemskich partnerów (m.in. Kazachski Tenge Bank). Swoje podwoje otworzyły tutaj KFC i Hilton.

W kontekście polityki gospodarczej nie możemy zapomnieć o umiejscowieniu Uzbekistanu na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku – inicjatywy gospodarczej promowanej przez Chińskiego prezydenta Xi Jingpinga. Rząd w Pekinie szczególnie duże nadzieje wiąże z importem surowców (takich jak gaz ziemny i uran), a także płodów rolnych, w tym przede wszystkim bawełny. Oczywiście w zamian za to oczekuje większego otwarcia miejscowego rynku dla chińskich towarów, co budzi uzasadnione obawy o wyeliminowanie z rynku miejscowych producentów. Musimy pamiętać, że rząd w Uzbekistanie kładzie duży nacisk na uprzemysłowienie i rozwój miejscowej produkcji, a także na stopniowe odchodzenie od gospodarki opartej na eksporcie surowców.

Biorąc pod uwagę powyższy aspekt nie może dziwić dążenie prezydenta Mirzijojewa do zbliżenia z Rosją, jako sojusznika o mniejszych możliwościach ekspansji gospodarczej. W dniu 19 października 2018 roku w Taszkiencie prezydenci obu państw podpisali szereg umów handlowych opiewających na łączną kwotę 27 miliardów dolarów (tym samym bijąc ,,rekord’’ z roku 2017 kiedy to Uzbekistan i Chiny podpisały podobne umowy na łączną kwotę 23 miliardów dolarów). Rosyjska agencja ,,Rosatom’’ wybuduje w pobliżu miasta Buchary elektrownię atomową.

Pomimo wyraźnego przyśpieszenia rozwoju PKB per capita ciągle jest niewysokie i wynosi  ok. 1725 USD. Dlatego też ciągle wielu Uzbeków decyduje się na migrację zarobkową (wg. Banku Światowego jest to ok. 30% uzbeckich mężczyzn). Większość spośród blisko 2,3 mln imigrantów wybiera jako cel swojej emigracji Rosję.

Polityka zagraniczna

W polityce zagranicznej obecne kierownictwo kraju również kieruje się pragmatyzmem. Wprawdzie strategicznym partnerem Uzbekistanu ciągle pozostaje Rosja [2], tym niemniej widać, że władza w Taszkiencie szuka też innych sojuszników. Od kilku lat można zaobserwować zbliżenie z Chinami (m.in. w ramach Szanghajskiej Organizacji Współpracy) oraz z USA.

Relacje z sąsiadującymi z Uzbekistanem krajami uległy w ostatnich latach poprawie. W październiku 2017 roku doszło do pierwszego po 17 latach spotkania z prezydentem Kirgistanu, którym wówczas był Alzambek Atambaev [w Kirgistanie mieszka ok. 650 000 Uzbeków].

Bardzo ciekawym aspektem są relacje z Turkmenistanem. Ten kraj rządzony przez satrapę Gurbanguly Berdymuchamedowa z roku na rok pogrąża się w gospodarczym upadku. Dlatego coraz więcej Turkmenów (oczywiście tych co otrzymają uzbecką wizę) podróżuje do sąsiedniego Uzbekistanu, trudniąc się drobnym handlem.

Stosunkowo najtrudniejsze stosunki władze w Taszkiencie mają z Afganistanem (z racji skomplikowanej sytuacji wewnętrznej tamże). Miejscowi Uzbecy stanowią liczną diasporę i często rywalizują o wpływy z innymi grupami etnicznymi – Pasztunami i Tadżykami).

Sytuacja sanitarno-ekologiczna

Ciągle wielkim problemem jest ochrona środowiska naturalnego. W wyniku rabunkowej gospodarki rolnej ziemia skażona jest pestycydami z pól. W najbardziej zanieczyszczonym obszarze w pobliżu Jeziora Aralskiego ilość zachorowań na nowotwory, choroby układu oddechowego czy występujących powikłań podczas trwania ciąży jest zatrważająca. Obecna władza wdrożyła szereg projektów mających poprawić sytuację, ale na pozytywne aspekty trzeba będzie jeszcze długo poczekać.

Kolejnym problemem sanitarnym jest pandemia COVID-19, która nie oszczędziła również tego regionu. Władze kraju bardzo poważnie potraktowały zagrożenie i jeszcze w marcu 2020r. wprowadziły odpowiednie ograniczenia (m.in. zakaz masowych imprez, konieczność noszenia maseczek, praca zdalna, obowiązkowa izolacja osób powyżej 65 roku życia).

Na początku września 2020 r. zdecydowano o zniesieniu części ograniczeń (m.in. otwarto kina, teatry i parki rekreacyjne), a od 14 września otwarto szkoły we wszystkich regionach. W mocy pozostał natomiast zakaz organizacji imprez masowych i zgromadzeń publicznych.

Co ciekawe ilość przypadków śmiertelnych wywołanych SARC-COV-2 jest mniejsza niż podczas trwania epidemii SARS w 2003 r., pomimo większej liczby zarażonych osób.

Podsumowanie

Czy prezydent Mirzijojew jest odbierany w Uzbekistanie jako dobry przywódca? Uważam, że tak. W kraju, który w zasadzie nigdy nie zaznał demokracji, a pokój i dobrobyt również nie są oczywistością dla jego mieszkańców, oczekiwania nie są zbyt wygórowane. Poziom życia może nie jest wysoki, ale systematycznie się poprawia.

Obecny układ władzy, choć ciągle bliżej mu do ustroju autorytarnego niż do demokracji, zdecydowanie nie jest tak opresyjny, jak podczas panowania Islama Karimova. Docenił to m.in. tygodnik the Economist, przyznając w 2019 roku Uzbekistanowi tytuł ,,Kraju Roku’’ w uznaniu dynamiki przemian.

Korupcja wciąż jest poważnym, a nawet bardzo poważnym wyzwaniem. Tym niemniej nie osiąga już tak monstrualnych rozmiarów jak chociażby w sąsiednim Turkmenistanie.

Jaki zatem jest obecny Uzbekistan? Na razie stabilny, a to najważniejsze – dla wielkich mocarstw, państw sąsiadujących, a przede wszystkim dla samych Uzbeków.


[1] Dzięki posiadaniu ,,złotej akcji’’ rząd prywatyzujący dane przedsiębiorstwo jest w stanie blokować wybrane aktywności w nim zachodzące, np. dalszą odsprzedaż, grupowe zwolnienia, czy też sprzedaż technologii wybranym podmiotom.

[2] 19 października 2019 roku podpisano również umowę militarną, w wyniku której rosyjskie samoloty będą patrolować uzbecką przestrzeń powietrzną, a oficerowie z Uzbekistanu będą szkolić się na rosyjskich uczelniach.


Zdjęcie użyte w nagłówku: Gur-Emir Mauzoleum, Samarkand, Uzbekistan, Zdjęcie: Wikimedia Commons, licencja CC


Piotr Pietruszewski-Gil – Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku stosunki międzynarodowe. Przez kilka lat był związany zawodowo z krajami dawnego ZSRR, m.in. mieszkał w Republice Mołdowy przez 1,5 roku. Jego obszar zainteresowań obejmuje kraje dawnego ZSRR oraz Azji Centralnej.