Europa

Czas decyzji: Jean Castex receptą na kryzys wizerunkowy?

KAMIL DĄBRÓWKA

Ostatnie miesiące prezydentury nie będą miło wspominane przez Emmanuela Macrona. W styczniu bieżącego roku zmagał się z rosnącym niezadowoleniem społeczeństwa spowodowanym reformą emerytalną. Na początku marca Europę nawiedziła pandemia COVID-19, która w konsekwencji doprowadziła do destabilizacji państwa (zarówno pod względem gospodarczym, jak i funkcjonowania instytucji państwowych). W połowie marca odbyła się pierwsza tura wyborów samorządowych (municypalnych), co przyczyniło się do wzrostu zakażań wśród francuskich obywateli oraz fali krytyki wobec decyzji władz państwowych ze strony lekarzy i społeczeństwa. W maju tego roku partia Emmanuela Macrona straciła większość bezwzględną we francuskim parlamencie oraz pojawiły się pogłoski o konflikcie prezydenta z premierem Édouardem Philippem. Pod koniec czerwca miała miejsce druga tura wyborów municypalnych, która obnażyła słabą pozycję La République en marche (LREM) na poziomie samorządowym, pomimo sojuszy zawartych na czas kampanii. Kumulacja tych wszystkich wydarzeń powoduje, że Emmanuel Macron jest przedstawiany w negatywnym świetle i musi przebudować swoją strategię polityczną, jeśli poważnie myśli o walce o drugą kadencję w 2022 roku.

Utrata większości bezwzględnej – studium rozkładu

W wyniku wyborów parlamentarnych w 2017 roku LREM liczył 314 posłów, co zapewniało mu niekwestionowaną większość bezwzględną we francuskim parlamencie[1]. Jednak z upływem czasu wewnątrzpartyjna atmosfera stała się coraz bardziej napięta. W kwietniu 2018 roku doszło do pierwszego konfliktu spowodowanego wprowadzeniem prawa o azylu i imigracji. Autorem ustawy był ówczesny minister spraw wewnętrznych Gérard Collomb, wywodzący się z LREM. Ministerialna inicjatywa legislacyjna została zaakceptowana przez kierownictwo partii, które zdecydowało o obowiązkowej dyscyplinie partyjnej. Jednak w pierwszym czytaniu aż 14 członków LREM wstrzymało się od głosu, a jeden z nich zagłosował nawet przeciw projektowi ustawy. Skutkiem tej niesubordynacji było opuszczenie partii przez Jeana Michela Cléamanta 22 kwietnia 2018 roku.

W sierpniu tego samego roku Minister Ekologii, Zrównoważonego Rozwoju i Energetyki – Nicolas Hulot – zdymisjonował w trakcie wywiadu radiowego mówiąc, że „nie chce więcej się oszukiwać”. Ta niespodziewana decyzja była bardzo problematyczna dla prezydenta Francji i założyciela LREM, gdyż Nicolas Hulot cieszył się dużym poparciem społeczeństwa. Ekologia stała się bardzo ważnym tematem wśród francuskich obywateli, czego dowodem są rosnące wyniki sondażowe partii zielonych. Co więcej, pro-środowiskowi członkowie partii zdali sobie sprawę z faktu, że większość ekologicznych obietnic Macrona nie zostanie w najbliższym czasie zrealizowana, co zwiększyło niepewność i niezadowolenie wśród posłów LREM.

Kolejnym ciosem wizerunkowym była afera Benalla i w konsekwencji dymisja ministra spraw wewnętrznych Gerarda Collomba.  Bliski współpracownik prezydenta Macrona, Alexandre Benalla, został oskarżony m.in. o nadużycie stanowiska oraz bezprawne użycie paszportów dyplomatycznych. Mimo że prezydent Macron wziął całą odpowiedzialność na siebie, wizerunek partii również na tym ucierpiał a Collomb opuścił rząd.

W listopadzie 2018 r. decyzja rządu o podniesieniu podatku od paliw spowodowała liczne manifestacje, a w późniejszym okresie utworzenie ruchu społecznego gilets jaunes (żółte kamizelki). Mimo że niezadowolenie obywateli skupiło się przede wszystkim na francuskim prezydencie, posłowie LREM również byli uważani za współodpowiedzialnych wprowadzenia podwyżek.
Największy rozłam wewnątrzpartyjny możemy zauważyć w okresie wyborów samorządowych na początku 2020 roku. Większość członków partii LREM przygotowywało się do startów w wyborach, jednak prezydent Emmanuel Macron wybrał inną strategię. Zdecydował on o sojuszu z partią Mouvement Democrate (MoDem) oraz Partią Republikańską i o poparciu kandydatów, których kadencja właśnie się kończyła. Głównym powodem takiej decyzji była silniejsza pozycja dotychczasowych merów, w porównaniu do nowych twarzy wywodzących się z LREM. Wywołało to oburzenie wśród członków partii, co najlepiej obrazuje przykład paryski. W stolicy na samym początku kampanii wyborczej, na stanowisko mera zgłosiło się dwóch kandydatów z ramienia tej samej partii, jednak tylko jeden z nich był oficjalnym kandydatem wyznaczonym przez jej kierownictwo. Po pewnym czasie drugi z nich – Cédric Villani – został wyrzucony z szeregów LREM, jednak według ekspertów ta groteskowa sytuacja ukazała bezradność partii i jej wewnętrzną niestabilność. Kulminacja kryzysu nastąpiła w momencie, gdy partia Union des démocrates et indépendants (UDI) zgłosiła propozycję ustawy dotyczącej wydłużenia urlopu rodzicielskiego w przypadku utraty dziecka. Francuski rząd był przeciwny tej propozycji, dlatego członkowie partii LREM zagłosowali przeciwko projektowi. Jednak niespodziewanie, kilka dni po głosowaniu, prezydent Francji poprosił rząd, aby „okazał gest człowieczeństwa”, co postawiło członków partii w bardzo niekorzystnym świetle. Brak komunikacji między rządem a prezydentem lub próba ratowania się ze źle podjętej decyzji spowodowała, że politycy LREM zostali upokorzeni. Konsekwencją tych wydarzeń było nasilenie wewnątrzpartyjnej krytyki Emmanuela Macrona oraz pogłębienie się kryzysu w rządzącej partii politycznej.

W maju 2020 roku 17 członków zdecydowało się utworzyć nową grupę polityczną, osłabiając znacząco LREM.  Od 2017 roku do 2020 partia Macrona straciła 26 członków i tym samym większość bezwzględną w Zgromadzeniu Narodowym. Jest to jednak strata tylko i wyłącznie teoretyczna, gdyż dzięki sojuszom z MoDem[2] oraz Agir[3], rząd nie musi się martwić o liczbę głosów. Niemniej jednak symbolika tego wydarzenia, ukazuje aktualną sytuację partii oraz pozycję prezydenta.

Źródła problemu

Jednym z głównych powodów narastających konfliktów jest duże zróżnicowanie członków LREM. Prezydent Macron chciał stworzyć siłę polityczną ponad podziałami, zapraszając tym samym ludzi z lewej, jak z prawej strony sceny politycznej. Skutkuje to dużymi rozbieżnościami programowymi i niefunkcjonalnością partyjnych struktur. Ważnym czynnikiem jest również brak politycznego doświadczenia posłów partii rządzącej.

Kością niezgody jest także dotychczasowa polityka Emmanuela Macrona, którą można określić jako prawicową, mimo że on sam wywodzi się z partii socjalistycznej. Na niekorzyść prezydenta wpływają również bardzo słabe wyniki poparcia społecznego, co skutkuje dużą niepewnością wśród polityków jego partii, gdyż obawiają się, że reelekcja Macrona w 2022 r. jest coraz mniej prawdopodobna.

Powodem do niepokoju jest również mało transparentny sposób prowadzenia polityki oraz słaba komunikacja na linii premier – prezydent, czego doskonałym przykładem może być wspomniane głosownie dotyczące urlopu rodzicielskiego w przypadku utraty dziecka.

Zagrożenie ze strony Édouarda Philippa?  

Édouard Phillippe był spełnieniem obietnicy wyborczej Emmanuela Macrona, który zakładając LREM i starając się o fotel prezydenta zadeklarował, że będzie tworzył Francję bazując na współpracy między wszystkimi grupami politycznymi. Wywodzi się on ze środowiska Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP)[4] i współpracował blisko z Alainem Juppé[5]. Ten wybór miał zrównoważyć poglądy prezydenta, który należał do partii socjalistycznej. Do czasu pandemii, Édouard Philippe nie wyróżniał się niczym szczególnym. Obywatele zapamiętali go przede wszystkim z reformy PMA[6] dla wszystkich kobiet i nieugiętej pozycji w sprawie żółtych kamizelek. Pod koniec marca 2020r., gdy COVID-19 opanował całą Francję, premier Édouard Philippe był postrzegany przez obywateli jako symbol szczerości i transparentności rządu. Taka postawa spowodowała, że w sondażach społecznych francuski premier zwiększył swoje poparcie o 10 punktów procentowych (z 30 do 40%). Dla porównania Emmanuel Macron zyskał jedynie 5 punktów (z 28 do 33%). Ta sytuacja wzbudziła poczucie zagrożenia u prezydenta Francji, szczególnie w perspektywie zbliżającej się kampanii prezydenckiej w 2022 roku. To wrażenie potęguje również fakt, że Édouard Philippe utrzymał się na stanowisku już 3 lata, co w francuskich realiach uważa się za bardzo dobry wynik. W ostatnim czasie Emmanuel Macron próbował osłabić rosnącą pozycję premiera, oskarżając go m.in. o opóźnianie rozmrożenia gospodarczego po narodowej kwarantannie.

Nowe rozdanie Emmanuela Macrona

Piątkowa (3 lipca 2020r.) dymisja rządu Édouarda Phillipa jest symbolem rozpoczęcia wyścigu o fotel prezydencki w 2022 roku. Emmanuel Macron nie mógł sobie dłużej pozwolić na rosnącą popularność swojego byłego już premiera, dlatego zastąpił go postacią drugoplanową. Jean Castex jest wysokim urzędnikiem państwowym, wywodzącym się z Partii Republikańskiej, z której list zdobył mandat mera Prades. Szerszej opinii publicznej kojarzy się między innymi jako były współpracownik prezydenta Nicolasa Sarkozyego, a aktualnie jako międzyministerialny koordynator ds. znoszenia restrykcji wprowadzonych podczas pandemii COVID -19.

Wybór Jeana Castexa jest rozważny i przemyślany, gdyż Emmanuel Macron potrzebował osoby lojalnej, mało popularnej oraz bez większych aspiracji prezydenckich. Pozwala również uniknąć ewentualnych konfliktów wewnątrzpartyjnych, gdyż cała francuska polityka będzie tak naprawdę prowadzona przez prezydenta Francji. Złośliwi mówią, że tą decyzją Emmanuel Macron połączył Hotel Matignion z Pałacem Elizejskim[7].

Nowa polityka rządowa nie powinna różnić się diametralnie od tego co widzieliśmy do tej pory, gdyż nowy premier, tak samo jak jego poprzednik, wywodzi się z centroprawicy. Warto jednak poczekać na nominacje ministerialne, gdyż dużo może zależeć od osobowości i wpływów przyszłych członków francuskiego rządu. Możemy jednak przypuszczać, że prezydent Francji nie zgodzi się na osoby zbyt wyraziste, które mogłyby zagrozić jego popularności.


[1] W parlamencie francuskim liczbą zapewniającą większość bezwzględną jest minimum 289 głosów.

[2]  Mouvement Démocrate – centrowa i socjoliberalna partia powstała w 2007 roku.

[3] Agir – partia o profilu centroprawicowym, powołana przez byłych członków francuskiej Partii Republikańskiej w 2017 roku.

[4] Unia na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) przekształciła się w Partię Republikańską (LR) w 2015 roku z inicjatywy Nicolasa Sarkozy’ego.

[5] Alain Juppé – francuski polityk, premier dwóch gabinetów, mer Bordeaux, parlamentarzysta krajowy i europejski, minister w różnych resortach, w latach 2002–2004 przewodniczący Unii na rzecz Ruchu Ludowego, sędzia Rady Konstytucyjnej.

[6] Procréation médicalement assistée (PMA) – technika wspomagania rozrodu.

[7] Hotel Matignion jest siedzibą francuskiego premiera, a Pałac Elizejski prezydenta.

Zdjęcie użyte w nagłówku: Emmanuel Macron i Edouard Philippe, Public domain, Wikimedia Commons


Kamil Dąbrówka – Student nauk politycznych na belgijskim Université catholique de Louvain (UCLouvain). Członek delegacji uniwersyteckiej Simulation du Parlement Européen Canada-Quebec-Europe (SPECQUE). Doświadczenie zdobywał m.in. w Forum Obywatelskiego Rozwoju. Zainteresowania badawcze: polityka wewnętrzna i zagraniczna Francji oraz Belgii, Unia Europejska, geopolityka, międzynarodowe stosunki gospodarcze.