Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo międzynarodowe Europa Europa Środkowa i Wschodnia Europa Zachodnia Gospodarka NATO Polska UE

Krajobraz europejskiego sektora zbrojeniowego w rok po szczycie Rady Europejskiej

KAMIL ŁUKASZ MAZUREK

20 stycznia minął dokładnie rok i miesiąc od zakończenia grudniowego szczytu Rady Europejskiej, poświęconego m.in. kwestiom bezpieczeństwa i obrony w Europie, włączając w to sprawy jej przemysłu i rynku zbrojeniowego. O postanowieniach szczytu pisałem już tym blogu. Dla przypomnienia warto wspomnieć, że sam szczyt do przełomowych zdecydowanie nie należał, a sformułowania zawarte w jego dokumencie konkludującym wpisały się w (od lat stosowaną) „euromowę” o potrzebie ściślejszej współpracy, rozwoju europejskiego rynku uzbrojenia i wzmacniania przemysłu zbrojeniowego w Europie. Chociaż samo grudniowe spotkanie głów państw i szefów rządów wiele do omawianej materii nie wniosło, to w przeciągu ostatniego roku zaszły pewne zmiany w krajobrazie sektora zbrojeniowego oraz, co ważniejsze, wyłoniły się interesujące perspektywy na przyszłość.

Pełzająca konsolidacja?

Po widowiskowej klapie projektu połączenia gigantów zbrojeniowych EADS (obecnie Airbus) oraz BAE Systems w III kwartale 2012 roku wielu zadawało sobie pytanie „co dalej z rozdrobionym przemysłem w Europie?” Kolejne kilkanaście miesięcy pokazało, że branża nie lubi pustki i w rzeczywistości nie trzeba było długo czekać na rozwój wydarzeń. Airbus pod wodzą swojego CEO Toma Endersa zdecydował się na scalenie trzech komórek – Airbus Military, Cassidian oraz Astrium – w jedną pod nazwą Airbus Defence and Space. Proces w sensie instytucjonalnym zakończył się 1 lipca ubiegłego roku i obecnie firma jest w trakcie pozbywania się niechcianych elementów, takich jak np. udziały w Dassault Aviation, przedsiębiorstwa Vizada, czy kilku firm wchodzących w skład dawnego Cassidiana [1]. Proces ten odbywa się w szybkim tempie, czego ostatnim akordem była grudniowa decyzja o sprzedaży całości udziałów (26,8%) Airbusa w fińskiej Patrii.

Segment lotniczo-rakietowy w Europie nie składa się jednak wyłącznie z Airbusa. Zgodnie z zapowiedziami wspomnianego szczytu Rady Europejskiej, w listopadzie rządy Francji i Wielkiej Brytanii podjęły decyzję o rozpoczęciu dwuletniego studium wykonalności odnośnie przyszłego europejskiego bojowego bezzałogowca. Firmami, które zajmą się jego realizacją są francuski Dassault Aviation i brytyjski BAE System – główni realizatorzy projektów na demonstratory technologii – nEUROn i Taranis. W kontekście powolnego wygaszania najważniejszych programów lotniczych poprzednich dwóch dekad, tj. myśliwców Eurofighter i Rafale oraz braku decyzji o rozpoczęciu tworzenia nowej konstrukcji tego typu, program drona bojowego będzie stanowił w najbliższych latach najistotniejszy badawczo-rozwojowy projekt branży lotniczej w Europie.

Współpraca francusko-brytyjska od czasu podpisania Traktatu z Lancaster House w 2010 roku układa się wzorcowo. Wystarczyły zaledwie 4 lata, aby oba państwa wypełniły treścią większość zobowiązań, i tak np. w grudniu ubiegłego roku podpisano wspólny kontrakt z Airbus Defence and Space na utrzymanie i wsparcie samolotów transportowych Atlas, które sukcesywnie wchodzić będą na wyposażeniu lotnictwa Francji i Wielkiej Brytanii. Jest to kolejny przykład na to, że przynajmniej te dwa państwa poważnie podchodzą do pomysłu wspólnych projektów, zakupów i serwisowania sprzętu.

Co się tyczy stoczniowego segmentu branży zbrojeniowej, najważniejszym wydarzeniem minionego roku było z pewnością odsprzedanie przez Thyssen Krupp Marine System stoczni Kockums firmie SAAB [2]. O ile jednak z punktu widzenia zatrudnionych w Kockums osób oraz szwedzkiego rządu (który był głównym rozgrywającym w kwestii kupna/sprzedaży stoczni) była to decyzja pozytywna, o tyle dla rozdrobnionego segmentu morskiego europejskiego sektora zbrojeniowego, jest to znaczący cios. Szwedzki przykład może spowodować zahamowanie transeuropejskiej konsolidacji przemysłu na rzecz tworzenia narodowych konglomeratów wzorem BAE Systems. Pomimo iż niektórzy analitycy wskazują, że główne przedsiębiorstwa segmentu są skłonne do konsolidacji horyzontalnej, to kazus Kockums pozwala raczej przyjąć, iż przynajmniej jeszcze przez jakiś czas w tej części branży zachowany zostanie status quo.

Chociaż powyższe informacje należy zaliczyć do istotnych, to z punktu widzenia przemysłu obronnego i jego możliwej dalszej konsolidacji, najważniejszą była decyzja firm Krauss-Maffei Wegmann (Niemcy) i Nexter (Francja) o utworzeniu wspólnego przedsiębiorstwa, mającego na celu połączenie obu podmiotów. Oprócz złagodzenia problemów obydwu firm związanych ze stale kurczącymi się wydatkami obronnymi obu państw, mariaż ten ma na celu stworzenie instytucjonalnej podwaliny pod europejski czołg nowej generacji poprzez wyciągnięcie najlepszych elementów i pomysłów z Leoparda 2 oraz AMX Leclerc. Wydarzenie to stanowi z całą pewnością kolejny kamień milowy w konsolidacji przemysłu zbrojeniowego w Europie, na co wyraźnie wskazał francuski minister obrony Jean-Yves Le Drian mówiąc, że „mamy zamiar zbudować lądową wersję Airbusa”. W rzeczy samej, połączenie obu firm jest naruszeniem dotychczasowej, dodajmy – bezsensownej równowagi w lądowej części branży obronnej w Europie i tym samym istnieje znaczne prawdopodobieństwo podjęcia kroków konsolidacyjnych ze strony pozostałych graczy w formie dołączenia do nowego holdingu lub stworzenia dla niego przeciwwagi. Tym samym dalsza konsolidacja tej części sektora wydaje się nieunikniona w dającej się przewidzieć przyszłości.

Wnioski

Wydarzenia roku 2014 przyniosły w europejskiej branży zbrojeniowej mieszane uczucia. Dalszy spadek wydatków obronnych większości państw Zachodu oraz umacnianie się coraz bardziej konkurencyjnych przedsiębiorstw w Rosji, Chinach, Korei Południowej, Brazylii, Turcji czy Japonii, nie napawają optymizmem [3]. Branża w Europie zmuszona jest podejmować coraz dalej idące kroki restrukturyzacyjne, a perspektywa dalszej konsolidacji (szczególnie segmentu morskiego) wydaje się być ambiwalentna. Światłem w tunelu jest natomiast powołanie strategicznego partnerstwa pomiędzy Krauss-Maffei Wegmann i Nexterem w formie holdingu i rychła perspektywa kolejnych kroków konsolidacyjnych w segmencie lądowym.

Wspominane trudności dotykają jednak nie tylko europejskich producentów sprzętu wojskowego, ale również stanowią problem dla ich amerykańskich odpowiedników. W tym kontekście nie wydaje się być nieprawdopodobnym pomysł Domingo Ureña Raso, wiceprezesa Airbus Defence and Space odnośnie rozpoczęcia współpracy z jednym z amerykańskich gigantów (Lockheed Martin lub Boeing) nad samolotem wielozadaniowym nowej generacji dla państw NATO. Współpraca nad tego rodzaju projektem mogłaby stanowić impuls dla szerszej współpracy pomiędzy firmami po obu stronach Atlantyku, a w dłuższej perspektywie być wstępem do transatlantyckiej konsolidacji sektora.

A gdzie w tym wszystkim polski sektor zbrojeniowy?

Ubiegły rok był wyjątkowo interesujący dla polskiej branży zbrojeniowej, gdyż stanowił moment długo oczekiwanej konsolidacji państwowej części sektora. Huta Stalowa Wola, wojskowe zakłady remontowo-produkcyjne, ośrodki badawczo-rozwojowe oraz część przedsiębiorstw należących uprzednio do Polskiego Holdingu Obronnego zrzeszonych zostało w Polską Grupę Zbrojeniową (PGZ). Była to realizacja wieloletniego postulatu konsolidacji państwowej części branży w naszym kraju i tym samym decyzję o tym należy zaliczyć rządzącym na plus. Jednocześnie jednak stało się to nie tak, jak w przypadku Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej – za pośrednictwem sił rynkowych i ze wsparciem władz – a była to typowa decyzja organów władzy o konsolidacji wertykalnej polskiego sektora obronnego. Na ile nowo powstała grupa będzie skutecznie funkcjonowała na tworzącym się europejskim rynku wyposażenia obronnego i globalnym rynku uzbrojenia przyjdzie przekonać się w ciągu kilku najbliższych lat.

Istnienie programu modernizacji sił zbrojnych stanowi jednak unikalny moment na wprzęgnięcie nowego polskiego giganta zbrojeniowego w europejski i globalny łańcuch dostaw. Rację ma Andrzej Karkoszka piszący w artykule do Rzeczpospolitej, że przed polskim przemysłem obronnym stoi wielka szansa i polskie władze powinny tak pokierować modernizacją sił zbrojnych, aby możliwym było również zaangażowanie naszego przemysłu w mechanizmy współpracy europejskiej przy jednoczesnym niedopuszczeniu do jego wasalizacji względem zachodnioeuropejskich gigantów zbrojeniowych. Skonsolidowany przemysł obronny w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej, choć znacząco osłabiony całymi latami zaniedbań i różnych złych decyzji, z pomocą mądrej polityki modernizacyjnej ma szansę stać się partnerem firm zachodnich. Przykładem takiej przyszłościowej współpracy mogłoby być wejście w kooperację nad nowym europejskim czołgiem z Nexterem i Krauss-Maffei Wegmann. Skłonienie zachodnich koncernów nie tylko do przeniesienia produkcji niektórych elementów do Polski czy przekazanie części know how to tylko połowa sukcesu. Dopełnieniem tego byłoby spowodowanie aby Polska Grupa Zbrojeniowa i firmy wchodzące w jej skład stały się partnerami przedsiębiorstw z Zachodu w pracach badawczo-rozwojowych nad nowymi rodzajami uzbrojenia poprzez stanie się niezbędnym elementem łańcucha badań i dostaw na rzecz obronności Polski i Europy.


[1] Więcej informacji na temat restrukturyzacji Airbus Defence and Space znaleźć można pod tym linkiem: http://d31hzlhk6di2h5.cloudfront.net/20141005/92/16/fd/3c/c536616e2a740ee0cffc7ea9/Fairmont_Newsletter_Airbus_Divestitures_-_Oct_2014.pdf

[2] Więcej na ten temat w niniejszym artykule.

[3] O stopniowej erozji dominacji amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej na globalnym rynku uzbrojenia po raz kolejny pisze SIPRI – http://www.sipri.org/media/pressreleases/2014/SIPRI-Top-100-December-2014.


Kamil Mazurek (Koordynator CII Petersberg Series) – absolwent kierunku nauki polityczne na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego (2011). Obecnie doktorant na tym samym wydziale. Stypendysta programu Erasmus na Uniwersytecie w Southampton w Wielkiej Brytanii (2010/2011). Członek Centrum Inicjatyw Międzynarodowych, koordynator projektów „CII Petersberg series” i „CIM Advanced Studies”, a także redaktor naczelny biuletynu „Analizy CIM”. Współpracownik Ośrodka Analiz Politologicznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz portali „uniaeuropejska.org” i „stosunki.pl”. Autor artykułów naukowych w obszarach obronności, bezpieczeństwa i Europy, a także monografii na temat Europejskiej Agencji Obrony. Główne zainteresowania badawcze: przemysł i rynek zbrojeniowy (szczególnie w Europie i w USA); bezpieczeństwo międzynarodowe i obronność (zwłaszcza Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony UE); system instytucjonalny UE; stosunki międzynarodowe oraz bezpieczeństwo w Azji Wschodniej i na obszarze postradzieckim; metodologia badań. kontakt: kamil.mazurek(at)centruminicjatyw.org


Przeczytaj też:

K. Mazurek, Czy to się mogło udać? Czyli krajobraz WPBiO po grudniowym szczycie Rady Europejskiej

K. Mazurek, Konsolidacji nie będzie – czyli dlaczego nie powstanie „BAEADS”

T. Pellerin-Carlin, Europe’s military isolated collective suicides

K. Mazurek, Europejski sektor i rynek zbrojeniowy – razem czy osobno?

K. Mazurek, Dekonsolidacja stosowana? Czyli czy wojskowy przemysł stoczniowy w Europie ulegnie rozdrobnieniu?