Europa Europa Zachodnia Społeczeństwo

Polityczny koniec Sarkozy’ego?

BARBARA MARCINKOWSKA

Z polityki usunął się sam – po przegranych wyborach prezydenckich w 2012 roku. Nicolas Sarkozy nie jest jednak człowiekiem, o którym da się zapomnieć. 1 lipca w dość kontrowersyjny sposób przypomniał o sobie mediom w związku z aferą taśmową i bezprecedensowym w historii Francji zatrzymaniem byłego prezydenta republiki na przesłuchanie.[1] Tydzień później – 8 lipca – postać Sarkozy’ego zaczęto łączyć z kolejną – siódmą już – aferą polityczną. Czy pomimo zapowiadanego ostatnio powrotu do czynnej polityki i całkiem dobrej pozycji w sondażach  (w maju: ok. 39 % poparcia przy 11% dla F. Hollande) jesteśmy właśnie świadkami politycznego końca Nicolasa Sarkozy’ego?

Afera taśmowa

Na początku lipca Nicolas Sarkozy został wezwany na przesłuchanie. 30 czerwca zatrzymany celem przesłuchania zostali też trzej prawnicy Thierry Herzog (adwokat Sarkozy’ego), Gilbert Azibert  i  Patric  Sassoust (sędziowie Sądu Kasacyjnego – odpowiednika polskiego Sądu Najwyższego). Po całym dniu oczekiwania, późnym wieczorem, były prezydent został przesłuchany, w rezultacie czego postawione mu zostały zarzuty o nadużycia władzy, korupcję i złamanie tajemnicy służbowej. Przesłuchanie było wynikiem śledztwa prowadzonego od zeszłego roku w związku z podejrzeniem o nielegalne finansowanie kampanii prezydenckiej z 2007 roku.

W trakcie śledztwa na telefony Nicolasa Sarkozy’ego i Thierry’ego Herzoga założono podsłuchy. Jak się później okazało, obaj mieli też dodatkowe telefony zarejestrowane pod fałszywymi lub anonimowymi nazwiskami, z których rozmawiali o kwestiach związanych z toczącym się śledztwem. Podczas analizy zarejestrowanych rozmów sędziowie śledczy wychwycili m.in. propozycję prestiżowej posady w Monako, złożoną Gilbertowi Azibertowi w zamian za ewentualną pomoc w zdobyciu informacji o postępach w śledztwie.

W nocy z 1 na 2 lipca, po zakończonym przesłuchaniu, zdecydowano o postawieniu Sarkozy’emu trzech zarzutów: aktywnej korupcji, nadużycia wpływów i naruszenia tajemnicy służbowej. Sędziowie nie zdecydowali się na nałożenie nadzoru sądowego. Na Thierry’ego Herzoga nałożone zostały podobne zarzuty, Gilbert Azibert  usłyszał zarzut korupcji pasywnej, naruszenia tajemnicy służbowej i handlowania wpływami. Śledztwo trwa dalej.

Wszystkie (?) afery Sarkozy’ego

Po ujawnionych w tym tygodniu informacjach o udziale Nicolasa Sarkozy’ego w aferze Bygmalion [2],  liczba afer, w które włączony jest były prezydent wzrosła do 7. Jedną z nich jest afera podsłuchowa, w której na podstawie materiałów zgromadzonych na taśmach Sarkozy’emu postawione zostały trzy zarzuty. Ale podsłuchy nie wzięły się znikąd. Sędziowie śledczy zdecydowali się je założyć w związku ze śledztwem prowadzonym w sprawie domniemanego finansowania kampanii prezydenckiej Nicolasa Sarkozy’ego z 2007 roku przez rząd Mu’ammara al-Kaddafiego [3], a przy okazji podsłuchów wykryto próbę przekupstwa w związku z aferą Bettencourt [4]. Warto jednak zaznaczyć, że w trakcie śledztwa prowadzonego w sprawie Bettencourt, zarzuty wobec byłego prezydenta zostały wycofane w październiku 2013 roku.

Były prezydent Francji jest ponadto  podejrzewany o wywieranie nacisku na Christine Legarde (minister ds. gospodarki w rządzie Sarkozy’ego) w sprawie Bernarda Tapie – biznesmena i znajomego Sarkozy’ego – dzięki czemu Tapie uzyskał korzystną dla siebie decyzję (2008 r.) w arbitrażu kończącym spór z bankiem Crédit Lyonnais w sprawie sprzedaży firmy Adidas. Decyzja o arbitrażu była bardzo kontrowersyjna i jest obecnie badana pod kątem nieprawidłowości – członkom rządu zarzuca się stronniczość i wywieranie wpływu na decyzję.

Afera Karachi – kolejna skaza na reputacji Nicolasa Sarkozy’ego, który w tym przypadku powołany został na „świadka zaangażowanego” (fr: témoin assisté) [5] w lutym 2014 r. w sprawie nielegalnego finansowania kampanii prezydenckiej Edouarda Balladura (1995 r.) ze środków pochodzących ze sprzedaży broni do Arabii Saudyjskiej i Pakistanu. Sarkozy był wtedy ministrem finansów w rządzie Balladura (jako premiera) i rzecznikiem prasowym jego kampanii.

Sarkozy oskarżany jest ponadto o nepotyzm w związku z zamówieniami na badania opinii publicznej dla Pałacu Elizejskiego (bez przeprowadzenia odpowiedniego postępowania o zamówienia publiczne).

Polityczny koniec Sarko?

Gdy w 2011 roku Dominique Strauss-Kahn (DSK) – ówczesny planowany kandydat Partii Socjalistycznej (PS) na prezydenta i szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) – został oskarżony o wykorzystywanie seksualne (a nawet próbę gwałtu), którego miał dokonać podczas pobytu w jednym z nowojorskich hoteli, socjaliści oskarżali UMP i urzędującego prezydenta o spisek, manipulowanie opinią publiczną i nakłanianie potencjalnej poszkodowanej do składania fałszywych zeznań. Afera zakończyła polityczną karierę DSK – wycofał się nie tylko ze stanowiska w MFW, ale i w przedbiegach odpadł z wyborów prezydenckich. PS nie zdecydowała się nawet na wystawienie jego kandydatury w pre-wyborach partyjnych.

W przypadku ujawnienia afery podsłuchowej Sarkozy’ego i jego medialnych przesłuchiwań, ze strony UMP padają podobne oskarżenia. Podejrzewa się PS o spisek, który miałby na celu uniemożliwienie Nicolasowi Sarkozy’emu powrót do czynnej polityki i wystartowanie w wyborach w 2017 roku. Liczba afer, w które „zamieszany” jest Sarkozy wydaje się przeczyć teorii spisku. Prowadzone śledztwa są wielowątkowe i powiązania wydają się na tyle zauważalne, że przesłuchanie byłego prezydenta  – chociażby w charakterze świadka – wydaje się być uzasadnione. Poza tym nie zapominajmy o niezawisłości sądów, które – przynajmniej teoretycznie – nie poddawałyby się naciskom władzy [6].

Teorię o spisku uważam za nie do końca uzasadnioną, co nie przeszkadza różnym komentatorom francuskiej sceny politycznej snuć takich domysłów. Skutki dla Sarkozy’ego są jednak na razie tożsame z tymi, o chęć wywołania których podejrzewa się ewentualnych spiskowców – Sarkozy traci w sondażach. Jeszcze w maju, przy okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego opublikowane były badania opinii publicznej, według których Sarkozy mógłby liczyć na ok. 39% poparcie w wyborach prezydenckich (przy jedynie 11% dla Françoisa Hollande). Obecnie ponad 65% Francuzów opowiada się przeciwko jego startowi w nadchodzących wyborach.

Sądzę jednak, że – paradoksalnie – afery mogą Sarkozy’emu pomóc. Oczywiście w sytuacji, kiedy w żadnym z prowadzonych śledztw nie będzie  skazany. Francja zmęczona jest polityką F. Hollande, a co gorsza – odwraca się od niego podstawowy elektorat socjalistów. Francuzi żywili wielkie nadzieje w związku z powrotem socjalisty na stanowisko prezydenta (ostatnim był François Mitterand do 1995 r.), i nadzieje te zostały mocno zawiedzione – do tego stopnia, że o F. Hollande mówi się „tzw. socjalista”, a jego poparcie spadło znacznie poniżej 20 procent. Trudno sobie obecnie wyobrazić, że lewica byłaby w stanie wystawić innego kandydata na tyle silnego by zatrzeć to uczucie zawodu. Tymczasem UMP powoli, korzystając z dystansu jaki dzielił ją od zakończenia rządów, zaczął odzyskiwać poparcie społeczne – widoczne chociażby w wyborach samorządowych.

Dwie główne francuskie partie goni ostatnio Front Narodowy (FN) z Marine LePen na czele – wielki zwycięzca w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Jednak pozytywny wynik radykalnego FN może zadziałać mobilizująco dla elektoratu dwóch pozostałych partii w wyborach prezydenckich, kiedy Francja może zostać postawiona przed pytaniem: czy jest gotowa powierzyć najważniejszy państwowy urząd przedstawicielowi radykalnej prawicy? Przed takim wyborem Francuzi już raz stanęli i… ponownie wybrali na prezydenta bardzo nielubianego wówczas Jacquesa Chiraca.

Warto również zaznaczyć, że politycy UMP od początku lipca okazują publiczne wsparcie Nicolasowi Sarkozy’emu. Bardzo pozytywne komentarze ukazały się też w prasie zagranicznej, która bardziej niż udziałem Sarkozy’ego w aferach korupcyjnych, ekscytowała się „skandalicznym” traktowaniem byłej głowy państwa. Gdyby Sarkozy’emu udało się wyjść z afer obronną ręką – oczyszczonym z zarzutów i podejrzeń, jego notowania mogą bardzo wzrosnąć. Okazałby się silnym liderem, z pozycją „wzmocnioną niewinnością”. Sądzę więc, że to czy Sarkozy zniknie z polityki na dobre zależeć będzie  od postępów w śledztwach. Jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie, by wróżyć mu niechybny koniec.


[1] Jacques Chirac był przesłuchiwany w 2007 roku w sprawie nadużyć finansowych z czasów, kiedy piastował urząd mera Paryża. Odbyło się to jednak w innych okolicznościach – w jego gabinecie, bez szumu medialnego.

[2] Obecnie toczy się śledztwo w sprawie nielegalnego finansowania kampanii prezydenckiej Nicolasa Sarkozy’ego na podstawie fałszywych faktur wystawianych przez firmę Bygmalion – organizatora jego spotkań. Ponadto Sarkozy podejrzewany jest o zdefraudowanie publicznych pieniędzy przy okazji finansowania spotkania w Tulon w 2011 roku.

[3] Kampania prezydencka Sarkozy’ego miała być częściowo nielegalnie i potajemnie finansowana ze środków przekazanych przez władze libijskie, o czym poinformował syn Kaddafiego. Sarkozy miał otrzymać z Libii ok 50 milionów euro.

[4] W 2012 roku Nicolas Sarkozy został uznany za témoin assisté w sprawie toczącej się w związku z aferą Bettencourt. później postawiony został w stan oskarżenia, by ostatecznie w październiku 2013 r. zostać oczyszczonym z zarzutów (w prawie francuskim „nie miało miejsca” ; fr.: un non-lieu). Postępowanie dotyczyło nielegalnego finansowania kampanii prezydenckiej w 2007 roku, a Sarkozy podejrzewany był o wyłudzenie pieniędzy od Lilianne Bettencourt (francuska milionerka, główny udziałowiec firmy L’Oreal) na finansowanie kampanii (pieniądze niezgłoszone, a więc nielegalne jako środki finansowania kampanii).

[5] Tłumaczenie własne na potrzeby artykułu. Témoin assisté jest instytucją nie występującą w prawie polskim. Status témoin assisté jest nadawany w trakcie postępowania karnego osobie, która bierze udział w śledztwie, nie jest postawiona w stan oskarżenia, ale nie jest całkowicie wykluczona z podejrzeń o udział w przestępstwie. Jest to specyficzna dla prawa francuskiego instytucja podejrzanego, który występuje w charakterze świadka.

[6] Czemu zarzuty postawione przy okazji afery podsłuchowej zdają się jednak przeczyć.


[EDIT 31/07/2014 at 16:25 ]

Według najnowszych badań opinii publicznej – gdyby wybory prezydenckie odbywały się teraz – do drugiej, finałowej tury doszliby: Marine LePen (26-27%) i Nicolas Sarkozy (25-26%). Badanie zostało przeprowadzone już po wybuchu afery taśmowej.

Sarkozy utrzymuje się wysoko, ale jest to wynik gorszy niż ten w przeprowadzonych w kwietniu badaniach (31%). więcej informacji

Na jaw wyszła kolejna afera, w którą zamieszany może być Sarkozy – tym razem nadużywanie służbowych dóbr (np. samolotu) do celów prywatnych…
http://www.lemonde.fr/societe/article/2014/09/04/la-nouvelle-affaire-qui-menace-nicolas-sarkozy_4481795_3224.html


Barbara Marcinkowska – Analityk Centrum Inicjatyw Międzynarodowych. Absolwentka Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW (2010), College of Europe (2013) i Ecole nationale d’administation (2019). W 2009 roku stypendystka programu Erasmus w SciencesPo Paris. Doświadczenie zawodowe zdobywała w Ambasadzie RP we Francji, Ministerstwie Spraw Zagranicznych, Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, Międzynarodowym Przeglądzie Politycznym, Instytucie Sobieskiego oraz w Parlamencie Europejskim. Zainteresowania badawcze: Unia Europejska, polityka bezpieczeństwa, Francja.


Przeczytaj też:

B. Marcinkowska, Hollande dostał pstryczka w nos!

B. Marcinkowska, Francja: wybory samorządowe ważniejsze od europejskich?

B. Marcinkowska, Na czym polega afera Leonardy? Czyli Francja, Romowie i rozłam w PS

B. Marcinkowska, Czy Sarkozy ma szansę wygrać bitwę o Parlament?

B. Marcinkowska, Francja : wybory prezydenckie 2012 – kandydaci