RAFAŁ SMENTEK
Czy obserwujemy właśnie konflikt wewnątrz niemieckiej koalicji? Co prawda, Urząd Kanclerski i Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaprzeczają wiadomości o rzekomym sporze między panią kanclerz i szefem spraw zagranicznych na tle niemieckiej polityki wobec Federacji Rosyjskiej, ale „Der Spiegel” oraz pozostała część dziennikarzy są innego zdania. Do tego wciąż problematyczne pozostają stosunki z CSU…
Kontekst
17 listopada w Sydney, po zakończeniu szczytu państw G20, Angela Merkel (CDU) w zdecydowanym tonie wypowiedziała się na temat udziału Federacji Rosyjskiej w konflikcie we wschodniej Ukrainie, nie stroniąc przy tym od porównań z działaniami związku Radzieckiego. Wkrótce potem w Brukseli Minister Spraw Zagranicznych RFN, Frank Walter Steinmeier (SPD), bez podawania konkretnych przykładów, krytycznie ocenił agresywny ton niektórych polityków w stosunku do Rosji. „Der Spiegel” alarmował o konflikcie pomiędzy panią kanclerz i szefem spraw zagranicznych, określając Steinmeiera mianem „Nebenkanzler” (niem. neben – obok).
Zrozumieć Rosję…i wzbogacić się
Stanowisko Steinmeiera w kwestii stosunków niemiecko-rosyjskich wydaje się jasne i dające podstawy przypuszczać, że jego reakcja na wypowiedź Angeli Merkel była autentyczna. Według niemieckich socjaldemokratów relacje z Federacją Rosyjską powinny opierać się przede wszystkim na dialogu. To właśnie w szeregach SPD znajduje się największa liczba polityków określanych mianem Russlandversteher (niem. verstehen – rozumieć) czyli takich, którzy podkreślają konieczność zrozumienia działań Moskwy w kontekście sytuacji międzynarodowej. Taka postawa ma silne korzenie historycznie i jest m.in. wynikiem przekonania, że upadek muru berlińskiego i ponowne zjednoczenie Niemiec było możliwe przede wszystkim dzięki dialogowi z ZSRR, którego istotną częścią była niemiecka Ostpolitik kanclerza Willy’ego Brandta (SPD).
Niemieckich socjaldemokratów łączą też z Rosją relacje innego typu, których najbardziej wyrazistymi przykładami są działania byłego kanclerza Gerharda Schrödera oraz byłego burmistrza Hamburga Henniga Voscheraua. Obaj – niegdyś wpływowi politycy – pełnią obecnie wysokie funkcje w radach nadzorczych konsorcjów związanych z rosyjskimi przedsięwzięciami energetycznymi Nord Stream i South Stream. Prorosyjska orientacja Schrödera była już zresztą widoczna podczas jego kadencji na stanowisku kanclerza RFN w latach 1998-2005. W tym kontekście istotne jest, że w tamtym okresie Frank Walter Steinmeier był szefem Urzędu Kanclerskiego.
Pragmatyzm przede wszystkim
Poza ww. przyczynami aktualnego szefa spraw zagranicznych RFN do zajmowania postawy niezgodnej z linią Angeli Merkel mogą motywować doświadczenia z wyborów parlamentarnych w 2009 roku. Ówczesny wynik SPD z 23% poparcia był dotkliwą porażką dla całej partii, jak również dla samego Steinmeiera, który startował wtedy na urząd kanclerza z ramienia socjaldemokratów. We wcześniejszej kadencji Bundestagu, Steinmeier sprawował funkcję ministra spraw zagranicznych. Nie popełnił on wtedy znaczących błędów, ale nie udało mu się także zyskać na wyrazistości w oczach opinii publicznej. W późniejszych analizach właśnie ten fakt podawano jako główną przyczynę porażki wyborczej SPD. Wyborcza katastrofa liberałów z FDP, w kontekście zdominowania szefa MSZ Guido Westerwelle przez Angelę Merkel, również musiała dać socjaldemokratom sporo do myślenia.
Czy Steinmeier posunąłby się do krytykowania pani kanclerz w celu zdobycia kilku punktów popularności, pobudek ideologicznych lub dla zyskania przychylności Kremla? Druga hipoteza odnośnie listopadowych wypowiedzi z Sydney i Brukseli zakłada z góry zaplanowaną strategią niemieckiej polityki wobec Rosji. W tym wariancie Angela Merkel miałaby pełnić rolę „złego”, a Steinmeier „dobrego policjanta”. Niedawna wypowiedź pani kanclerz sugerująca, że Moskwa dąży do destabilizacji sytuacji w Europie również, na pierwszy rzut oka, zdaje się pasować do mechanizmu techniki negocjacyjnej „dobry-zły glina”. Przy powyższym założeniu to nie Moskwa manipulowałaby Berlinem, lecz odwrotnie.
CSU – młodsza, rozwydrzona siostra
Jeśli faktycznie jest to zaplanowane działanie, to w całą tę dyplomatyczną intrygę prawdopodobnie nie został wprowadzony szef CSU Horst Seehofer, który publicznie domagał się wyjaśnień od Steinmeiera. Co ciekawe, to właśnie na Seehofera spłynęła największa fala krytyki ze strony Urzędu Kanclerskiego i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a sama wypowiedź była później komentowana jako „niepotrzebna”.
Bawarscy chadecy nie po raz pierwszy w tej kadencji sprawiają Angeli Merkel kłopot, choć na początku wydawało się, że ze strony „partii siostrzanej” CDU nic im nie grozi. Główną osią sporu jest kwestia tzw. myta, czyli opłat dla kierowców samochodów osobowych za użytkowanie niemieckich dróg lansowana przez niemieckiego ministra transportu Alexandra Dorbindta (CSU). Wprowadzenie myta przy jednoczesnym planowanym wprowadzeniu ulg dla kierowców, których samochody są zarejestrowane w RFN sprawia, że opłatami zostaną dotknięci de facto tylko kierowcy zagraniczni.
Powyższy pomysł spotkał się ze zdecydowaną krytyką m.in. takich krajów jak Austria, Holandia, Polska i Szwajcaria. Zastrzeżenia do projektu zgłasza też Komisja Europejska. Ewentualne pogorszenie stosunków w ramach UE i ryzyko konfliktu z KE ze względu na myto jest pani kanclerz zupełnie nie na rękę tym bardziej, że również minister finansów i prawa ręka Merkel Wolfgang Schäuble otwarcie krytykuje pomysł CSU. Zdaniem ministra finansów projekt będzie zwyczajnie nieopłacalny. Sceptyczne do propozycji Dorbindta są również władze krajów związkowych, które chcą mieć udział w zyskach, a krytyczne głosy pojawiły się nawet w samej CSU, czego przykładem były wypowiedzi bawarskiego ministra spraw wewnętrznych Joachima Hermanna.
Dorbindt, popierany przez szefa partii Seehofera, w dalszym ciągu forsuje jednak swój pomysł. Podstawowym argumentem w dyskusji jest fakt, że wprowadzenie myta zostało zawarte w Umowie Koalicyjnej, której realizacji domaga się teraz CSU. Dodatkowo bawarscy chadecy przypominają, że postulat SPD dotyczący wprowadzenia w Niemczech płacy minimalnej, pomimo niechęci CSU, został już spełniony. W odpowiedzi CDU przywołuje analizy Wolfganga Schäuble zaznaczając, że nie można bezkrytycznie realizować pomysłu, który jest nieopłacalny.
Rok 2014 – czas rozwiązań?
Obie sytuacje – zarówno niejednoznaczne stanowisko Steinmeiera względem Rosji, jak również uparte forsowanie myta przez CSU – stawiają Angelę Merkel w niewygodnej sytuacji przede wszystkim w kontekście rozwiązań wewnątrz koalicji oraz wobec własnych wyborców. Dlatego, jeśli wypowiedź ministra spraw zagranicznych nie była wcześniej uzgodniona, pani kanclerz powinna wezwać go do jej wyjaśnienia – w obecnej sytuacji międzynarodowej Niemcy nie mogą bowiem pozwolić sobie na dwugłos. Wypracowanie kompromisowego stanowiska nie musi być łatwe, ale jest koniecznością. Pozostaje jeszcze pytanie, czy Steinmeier pozwoli zdominować się Merkel w obszarze polityki zagranicznej? Także w wypadku CSU istnieje potrzeba podjęcia zdecydowanych działań, ponieważ przedłużanie się konfliktu i jego przenikanie do prasy może przyczynić się do utraty wiarygodności przez cały rząd. W 2015 roku należy więc spodziewać się istotnych działań wewnątrz koalicji CDU-CSU-SPD, które będą mogły mieć takze konsekwencje dla polityki międzynarodowej.
Rafał Smentek – Absolwent nauk politycznych Uniwersytetu Warszawskiego i stypendysta programu Erasmus na Ludwig-Maximilians-Universität w Monachium. Zaangażowany w tzw. dziennikarstwo obywatelskie (Wiadomości24.pl, Stosunki Międzynarodowe). Dwukrotny praktykant Fundacji Konrada Adenauera w Polsce. Od marca do lipca 2012 stażysta w ramach Internationales-Parlaments-Stipendium w niemieckim Bundestagu w biurze posła Eckharda Polsa (CDU).
Przeczytaj też:
A. Radziwoń, Pierwszy skandal niemieckiej koalicji
K. Libront, Stanowisko Niemiec wobec kryzysu na Ukrainie
R. Smentek, Czarny orzeł na rozdrożu – niemiecka polityka zagraniczna i bezpieczeństwa 25 lat po zjednoczeniu
K. Libront,Wybory w Niemczech 2013. Wielki triumf Angeli Merkel
R. Smentek, Wybory do Bundestagu 2013: Dylemat rządzenia, dylemat istnienia