Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo międzynarodowe Europa Europa Środkowa i Wschodnia Polska Społeczeństwo Ukraina Wybory

Sprawozdanie z misji obserwacyjnej (OBWE/ODHIR) wyborów prezydenckich na Ukrainie

CEZARY SZCZEPANIUK

Wybory prezydenckie, przeprowadzone na Ukrainie dnia 25 maja 2014 roku, były bardzo ważnym sprawdzianem dla poziomu rozwoju świadomości politycznej i obywatelskiej społeczeństwa Ukrainy. Egzamin ten został zdany na ocenę co najmniej bardzo dobrą. Społeczeństwo Ukrainy – aktywnie uczestnicząc w prezydenckim plebiscycie – solidarnie zasygnalizowało światu, że demokratyczne wybory mogą być kluczem do stabilizacji sytuacji w kraju. Wybory te, w których uczestniczyło ponad 60% uprawnionych do głosowania obywateli, już w pierwszej turze wygrał niezależny kandydat, Petro Poroszenko, zdobywając 54,7% głosów. Jako członek polskiego kontyngentu misji obserwacji wyborów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) miałem możliwość uczestniczyć w obserwacji tych wyborów w mieście Charkowie, na wschodzie Ukrainy.

ODIHR OBWE

W związku z tym, że Polska jest członkiem OBWE od początku jej założenia (czyli od 1994 roku), przysługuje jej możliwość wysyłania obserwatorów międzynarodowych do innych krajów członkowskich podczas wyborów zarówno prezydenckich, jak i parlamentarnych. W całej misji obserwacji wyborów – Election Observation Mission – wzięło udział około 900 obserwatorów krótkoterminowych (STO) oraz 100 obserwatorów długoterminowych (LTO) ze wszystkich krajów członkowskich OBWE (oprócz Rosji). Zważywszy na to, że sytuacja wewnętrzna na Ukrainie jest w kręgu zainteresowań polskiej polityki zagranicznej, jako istotny element bezpieczeństwa naszego regionu, Polska w ramach Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) wysłała na wybory prezydenckie na Ukrainie największą liczbę obserwatorów – 116. Uczestnikami misji ze strony polskiej byli w dużej mierze pracownicy MSZ, pracownicy think tanków, organizacji pozarządowych oraz studenci i absolwenci kierunków wschodnich polskich uniwersytetów.

Misja

Misja rozpoczęła się odprawą zorganizowaną przez Kancelarię Prezydenta 19 maja, a zakończyła powrotem do kraju dnia 29 maja. Trzonem tego skomplikowanego pod względem zarówno logistycznym, jak i merytorycznym przedsięwzięcia było szkolenie oraz przygotowanie do pełnienia roli obserwatora, które uczestnicy odbyli w ciągu dwóch dni w Kijowie, po czym rozjechali się do swoich tzw. deployment areas, czyli miejsc obserwacji wyborów po całej Ukrainie. Miejscem, do którego mnie skierowano w celu obserwacji przebiegu wyborów prezydenckich był Charków. Miasto to położone jest na wschodzie Ukrainy – oddalone 90 km od granicy z Rosją i  graniczy z zapalnymi regionami Donieckim i Ługańskim, w których z powodu ruchów separatystycznych oraz akcji antyterrorystycznej przeprowadzanej przez wojsko ukraińskie wybory nie były obserwowane.

W samym Charkowie nie zaobserwowaliśmy żadnych niebezpieczeństw, czy zakłóceń spokoju podczas dnia wyborczego, tym bardziej żadnych aktów przemocy. Jedynie w małym mieście w obwodzie charkowskim, przy granicy z obwodem donieckim, ostrzegano obserwatorów przed ewentualnymi niebezpieczeństwami. Generalny stosunek mieszkańców regionu do wyborów był bardzo pozytywny, wyrażany w kategoriach nadziei na “zmiany na lepsze”, stabilizacji sytuacji w kraju oraz poparcia i mobilizacji dla demokratycznego przeprowadzenia wyborów.

Obserwacja wyborów w dniu wyborczym oraz przygotowanie naszego regionu obserwacji w dniach go poprzedzających nie przysporzyła nam większych problemów. Warto tu zaznaczyć, że od momentu wjazdu w rejon obserwacji, obserwator pracuje w grupie, na którą składa się inny przedstawiciel kraju OBWE, tłumacz oraz kierowca. Towarzyszyła mi Niemka, była posłanka do Bundestagu. Od początku obserwacji wyborów w Charkowie członkowie komisji, ich przewodniczący oraz patrolujący policjanci byli nam niezwykle pomocni, wyrozumiali oraz uprzejmi. W ciągu dwóch dni poprzedzających wybory odwiedziliśmy razem około 20 komisji wyborczych, często spotykając już tylko policjantów pilnujących zalakowanych sejfów z materiałami wyborczymi. Nie odnotowaliśmy żadnego aktu wrogości wobec naszej obecności, co więcej, wszyscy pracownicy komisji spodziewali się naszej obecności.

Podczas dnia wyborczego tj. 25 maja obserwowaliśmy przebieg głosowania w około 10 obwodowych okręgach wyborczych oraz w jednej komisji okręgowej, gdzie uczestniczyliśmy w obserwacji zliczania głosów z lokalnych komisji. Nie zaobserwowaliśmy żadnych większych naruszeń prawa wyborczego podczas głosowania, żadnych wieców wyborczych ani zakłóceń ciszy wyborczej. Nie zauważyliśmy także żadnych niepowołanych ludzi zakłócających pracę komisji wyborczych. Jednakże proces podliczania głosów w danej komisji okręgowej trwał bardzo długo i był dość chaotyczny. Wynikało to między innymi ze zmęczenia członków komisji, ale też ich słabej organizacji i przygotowania, co skutkowało ich nieefektywnością oraz demotywacją.

Charków

Wnioskując z moich obserwacji, można śmiało stwierdzić, iż mieszkańcy Charkowa to świadomi obywatele, którzy sceptycznym okiem patrzą na wydarzenia na wschodzie kraju i wrogie działania wielkiego sąsiada – Rosji. Wielu charkowian nazywa separatystów z dwóch wschodnich regionów bandytami i odcina się od ich roszczeń, chcąc pozostać w granicach Ukrainy. Większa część mieszkańców uważa się za etnicznych Rosjan, jednakże nigdy nie przyszłoby im do głowy żądać przyłączenia do Rosji, ponieważ czują się oni mieszkańcami i obywatelami państwa ukraińskiego, co z dumą podkreślają. Stosunek mieszkańców Charkowa do Kijowa określiłbym jako pozytywny i racjonalny, wynikający ze zrozumienia funkcji centralnej władzy wykonawczej. Warto dodać, iż Charków to największe miasto uniwersyteckie we Wschodniej Europie, gdzie odsetek ludzi z wyższym wykształceniem jest bardzo wysoki, czego skutkiem jest świadomość obywatelska podczas wyborów oraz zrozumienie sytuacji wewnętrznej i zewnętrznej Ukrainy.

Przebieg wyborów prezydenckich w okręgu, który dany mi było obserwować, tj. mieście Charków – dzielnica Moskiewskaja i Leninskaja – oceniam jako bardzo pokojowy oraz stabilny. Członkowie komisji w większości byli dobrze przygotowani do pełnienia swojej roli, jedynie presja czasu i tymczasowa dysfunkcjonalność elektronicznego systemu Vybory utrudniła jej prace. W Charkowie – inaczej niż w większości kraju – wybory wygrał kandydat Partii Regionów Mykhailo Diobkin (pochodzący z Charkowa), który zdobył 3,03% głosów w skali kraju, plasując się na szóstym miejscu.

Raport OBWE

Wybory te w oficjalnej opinii Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE charakteryzowały się wysoką frekwencją oraz spełniały międzynarodowe wymogi przeprowadzania przejrzystych i sprawiedliwych wyborów. Pełny tekst stanowiska ODIHR OBWE można znaleźć na stronie organizacji. Imponujący jest fakt, że na Ukrainie – kraju który doświadczył kilka nie do końca przejrzystych wyborów w swojej 23-letniej historii niepodległości – teraz, w 2014 roku, w bardzo nieprzyjaznych warunkach polityczno-ekonomicznych przeprowadzono wybory o tak wysokim poziomie przejrzystości i profesjonalności. Niestety, nie odbyły się one na terenie okupowanego Półwyspu Krymskiego, zaś w regionach Donieckim i Ługańskim odbyły się w bardzo ograniczonym wymiarze. W tych ostatnich, podczas wykonywania rutynowego patrolu, dziewięciu obserwatorów OBWE zostało porwanych przez siły separatystów. Po ponad miesięcznym przetrzymywaniu zostali w końcu uwolnieni, dzięki zaangażowaniu specjalnej grupy zarządzania kryzysowego OBWE i dyplomacji niemieckiej.

Największą frekwencją wykazali się mieszkańcy regionów zachodnich – lwowskiego oraz iwanofrankiwskiego, gdzie frekwencja oscylowała w okolicach 75%, zaś najmniejszą mieszkańcy regionów donieckiego i ługańskiego, gdzie frekwencja wyniosła około 15%. W skali całego kraju najwięcej głosów zdobył miliarder, przemysłowiec i polityk – Petro Poroszenko, który zdystansował swoich rywali wygrywając wybory już w pierwszej turze, z wynikiem prawie 55% – zostawiając daleko w tyle byłą premier Julię Tymoszenko, która zyskała 12,8% głosów oraz przedstawiciela kręgów radykalnych, Oleha Laszko, który zdobył 8,32% głosów.

Pozostaje nam wierzyć, że ogromne poparcie społeczne, którym obdarzyli nasi wschodni sąsiedzi nowego prezydenta-elekta, będzie miało pozytywny wpływ na konsolidację państwa i rozwój demokracji na Ukrainie. Przed nowym prezydentem stoi teraz szereg kluczowych wyzwań: uspokojenie sytuacji w dwóch zapalnych regionach wschodnich, dojście do porozumienia z agresywnym sąsiadem oraz – jeśli nie przede wszystkim – stabilizacja ukraińskiej gospodarki.


*Wszystkie użyte zdjęcia dostarczył autor artykułu


Cezary Szczepaniuk – współpracownik CIM – absolwent UMCS (stosunki międzynarodowe) i  College of Europe (European Interdisciplinary Studies).  Interesuje się bezpieczeństwem międzynarodowym, Partnerstwem Wschodnim, Ukrainą i Francuską polityką bezpieczeństwa. Brał udział w misjach obserwacyjnych OBWE w Gruzji (2013) i na Ukrainie (2014).


Przeczytaj też:

C. Szczepaniuk, OSCE Election Observation Mission in Georgia – report from an International Observer

K. Libront, Stanowisko Niemiec wobec kryzysu na Ukrainie

Q. Genard, European actors and Ukraine’s recent developments: in quest for the right note

A. Sęk, From Russia with Love? Russian perspective on the conflict in Ukraine

M. Makowska, „Na deser, pod cokołem bez Lenina” – czyli Polska wobec Ukrainy

B. Marcinkowska, „Francja mocarstwem wpływów” czyli Ukraina w polityce zagranicznej Paryża