NATALIA WOJTOWICZ
Dywersyfikacja dostaw energii jest jednym ze strategicznych celów Unii Europejskiej. Obecnie wskazuje się na wydobycie gazu łupkowego jako alternatywę dla kontraktów z rosyjskim Gazpromem. Rynek energetyczny zmieni się jednak wkrótce na skutek dołączenia nowego producenta do struktur europejskich. Przyjęcie projektu gazociągu łączącego złoża kaspijskie z krajami południowej Europy jest milowym krokiem ku uniezależnieniu od gazu rosyjskiego oraz zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego członkom UE.
Konsorcjum zarządzające złożami gazu ziemnego znajdującymi się na dnie morza Kaspijskiego w Azerbejdżanie (Szah Deniz II) ogłosiło 28 czerwca 2013 roku wybór trasy przebiegu gazociągu mającego dostarczać azerski gaz do Europy. Oficjalnie zaprezentowano projekt TAP (Trans-Adriatic Pipeline), opierający się na budowie linii przesyłowej na terytorium Turcji, Albanii, Grecji oraz Włoch. Porozumienie w sprawie pierwszej części gazociągu podpisano między Azerbejdżanem i Turcją w 2012 roku. Budowa TANAP (Trans-Anatolian Pipeline) ma zostać ukończona w 2018. roku. Pozostałe części gazociągu TAP mają zostać ukończone do końca 2019. roku. Początkowo gazociąg ma dostarczać 10-20 miliardów metrów sześciennych gazu azerskiego rocznie. Rezerwy pola Szah Deniz szacowane są na ponad trylion metrów sześciennych. Obecnie Federacja Rosyjska eksportuje do Europy 140 miliardów metrów sześciennych rocznie, jednak dostawy gazu azerskiego mają stopniowo wzrastać zmieniając rynek energetyczny w Europie.[1] Projekt gazociągu TAP wygrał z konkurencyjnym wariantem wschodnim Nabucco.
Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone popierały budowę gazociągu Nabucco, łączącego Azerbejdżan z Turcją, a następnie prowadzącego przez Bułgarię, Rumunię i Węgry do Austrii. Projekt ograniczono do skróconej wersji Nabucco West, jednak nadal nie był konkurencyjny wobec TAP.[2] Jednym z podstawowych kryteriów wyboru były koszty budowy rosnące wraz z długością gazociągu. Południowy szlak będzie krótszy o około 400 kilometrów od wariantu wschodniego. Dodatkowo, azerski SOCAR zgodził się przejąć pakiet większościowy greckiej sieci dystrybucji gazu Desfa, tworząc bezpośredniego dostawcę gazu kontrolowanego przez część konsorcjum i przeważając szalę na rzecz TAP.[3] Niezależnie od drogi dostawy gazu azerskiego, korzyści wprowadzenia nowego producenta gazu na rynek europejski obejmą dywersyfikację dostaw oraz rozwój gospodarczy krajów przesyłowych.
Na inwestycji zyska nie tylko Europa, otrzymująca możliwość wyboru dostawcy, ale także kraje uczestniczące w budowie gazociągu, szczególnie pogrążona w kryzysie Grecja i Włochy.[4] Wraz z wyborem TAP podpisano szereg umów zakładających budowę infrastruktury przesyłowej oraz zatrudnienia personelu obsługującego gazociąg.[5] Do 2019 roku na skutek rozwoju inwestycji w ramach TAP w Grecji i Włoszech mają powstać tysiące nowych miejsc pracy. Rozpoczęcie rozbudowy połączenia Europy z Azerbejdżanem może doprowadzić do rozszerzenia współpracy o następne przedsięwzięcia.
Perspektywa kolejnych projektów podejmowanych w oparciu o kaspijskie złoża gazu jest realna dzięki pokaźnym rezerwom azerskim. Szacuje się je na 3,5 tryliona metrów sześciennych (roczna konsumpcja gazu w Europie wynosi około 500 miliardów metrów sześciennych[6]), co oznacza, że gaz z Azerbejdżanu mógłby skutecznie wyprzeć gaz rosyjski jako główny produkt na rynku w perspektywie wieloletniej. Ponadto prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew odniósł się bardzo optymistycznie do możliwości rozwoju wzajemnej współpracy: “Azerbejdżan znajdzie pewny, uporządkowany rynek w Europie, a Europa otrzyma alternatywne źródło gazu kaspijskiego z Azerbejdżanu. Miejmy nadzieję, że rozwój współpracy nie będzie ograniczony tylko do projektu Szah Deniz, ponieważ posiadamy dużo większe rezerwy gazu ziemnego.”[7]
Strategiczne partnerstwo ogłoszone przez Unię Europejską i Azerbejdżan w 2011 roku odzwierciedla rosnące znaczenie gazu azerskiego dla rynku energetycznego w Europie. Nie ma jednak pewności czy w najbliższych latach pojawi się rosnące zapotrzebowanie na dostawy tego surowca. Konsumpcja gazu ziemnego w UE zmniejsza się każdego roku o około 5%. Trend ten utrzymuje się od 2008 roku. Jest to po części wynikiem strategii państw europejskich, która nie przewidywała zwiększania ilości kupowanego gazu ze względu na ryzyko zawieszenia dostaw rosyjskich oraz zmieniający się poziom cen ustanawianych przez Moskwę w zależności od stosunków politycznych między państwem kupującym a Federacją Rosyjską. Dołączenie nowego dostawcy do sieci energetycznej zapoczątkuje przełamanie monopolu Rosji na sprzedaż gazu w Europie i zmniejszy możliwość gry politycznej w oparciu o groźbę przerwania dostaw energii. Negatywnym aspektem współpracy europejsko-azerskiej jest możliwość zakłócenia dostaw przez lokalne problemy państw przesyłowych.
Jednak stabilność regionu jest kwestionowana ze względu na trwający konflikt o Górny Karabach, problemy wewnętrzne Turcji oraz południowego Kaukazu. Azerbejdżan jest jednak dużo wiarygodniejszym dostawcą niż Federacja Rosyjska, która wstrzymywała dostawy gazu dla Ukrainy (a w konsekwencji dla krajów korzystających z gazociągów Sojuz i Braterstwo) w 2006 i 2009 roku. Rosja także inwestuje w nowe odnogi swoich gazociągów: Nord Stream łączący bezpośrednio port Wyborg z Niemcami oraz South Stream prowadzący z wybrzeża rosyjskiego do Bułgarskiej Varny. Jednak zwiększony udział azerskiego gazu na rynku europejskim oznacza pojawienie się realnej konkurencji wobec dotychczasowej dominacji oferty rosyjskiej.
Zmiany w strukturze rynku energetycznego wpłyną także na strategie państw UE oraz stosunki państw wschodnioeuropejskich z Moskwą, wykorzystującą pozycję monopolisty w celu narzucania niekorzystnych cen gazu.
[1] Pełny wykaz krajów eksportujących gaz do Europy dostępny pod adresem: http://ec.europa.eu/energy/observatory/gas/doc/20130611_q1_quarterly_report_on_european_gas_markets.pdf, data dostępu 01.08.2013.
[2] Trasę skrócono do 1329 km, jednak po utracie azerbejdżańskiego dostawcy na rzecz TAP, projekt prawdopodobnie zostanie porzucony.
[3] SOCAR wykupił 66% udziałów za 400 milionów euro.
[4] Według najnowszych szacunków w samej Grecji powstanie około dwunastu tysięcy miejsc pracy związanych z inwestycją TAP.
[5] Umowy podpisano z Grecją, Włochami oraz Albanią.
[6] Kształtowanie się popytu na gaz w Europie przedstawia raport International Energy Agency.
[7] Pełna wypowiedź prezydenta o współpracy między Europą i Azerbejdżanem w dziedzinie energetyki.
Natalia Wojtowicz – współpracuje z CIM, absolwentka stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Łódzkiego, studentka pierwszego roku studiów magisterskich Uniwersytetu Jagiellońskiego na tym samym kierunku, na specjalności studia strategiczne. Stypendystka De Montfort University w Leicester, współpracowała z Ośrodkiem Myśli Politycznej.
Przeczytaj również:
- E. Szkop, „Błękitne” działania Rosji, czyli o Gazociągu Południowym
- K. Libront, Gaz łupkowy a cele unijnej polityki energetyczno-klimatycznej Relacja z konferencji
- R. Smentek, DESERTEC – dziejowa szansa czy pustynna fatamorgana?
- B. Marcinkowska, Francja mówi “nie” dla gazu łupkowego!
- R. Smentek, „Zielony” sojusz Berlina