Europa Społeczeństwo UE

I WANT A JOB AND I WANT IT NOW!

MARIKA MARCINKOWSKA

Dzięki uprzejmości CIM mogłam niedawno wziąć udział w konferencji dotyczącej problemu bezrobocia wśród młodych w Europie, organizowanej w Parlamencie Europejskim przez Grupę Socjalistów i Demokratów. Przyznam, że początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona do tego eventu – spodziewałam się niewybrednych agitacji politycznych i grupy polityków i działaczy partyjnych, dziękujących sobie nawzajem za zaproszenie i za przybycie. Na szczęście, zostałam mile zaskoczona zarówno poziomem organizacji, jak i poziomem debaty, która toczyła się przez dwa dni. 

Na konferencję przybyło ponad 200 studentów, absolwentów, młodych przedsiębiorców i działaczy związkowych ze wszystkich krajów Wspólnoty (i nie tylko); ludzie zaangażowani politycznie i bezpartyjni, rozczarowani rynkiem pracy w dobie kryzysu oraz ci, którzy przyjechali z konkretnymi pomysłami, jak zaradzić narastającym problemom.

Zaskoczyło mnie to, że młodzi ludzie są bardzo świadomi sytuacji społecznej i politycznej w ich własnych krajach. Potrafią dokładnie zdefiniować swoje potrzeby, jako uczestników europejskiego rynku pracy i doskonale wiedzą jak je spełnić. Nie chcą narzekać i biernie czekać, aż ktoś coś zrobi. Wychodzą z inicjatywą, jakby zdawali się mówić, pozwólcie nam działać, wiemy jak sobie pomóc.

Niezależnie od kraju pochodzenia, młodzi Europejczycy nazywają szantażem zalecenia Komisji Europejskiej względem krajów najbardziej zagrożonych kryzysem. Kolejne cięcia budżetowe i oszczędności zabijają gospodarkę, zamiast ją wspomagać, a tylko zdrowa gospodarka jest w stanie wytworzyć nowe, dobre jakościowo miejsca pracy. Dodatkowo, rządy krajów członkowskich coraz częściej wykazują tendencje protekcjonistyczne, które z kolei prowadzą do ksenofobii – a w efekcie zamknięcia rynku pracy dla obcokrajowców. W ten sposób otwarta Europa staje się kompletną fikcją a integracja trafia na półkę z bajkami dla dzieci.

Powracającym tematem były staże i praktyki – a dokładniej konieczność uregulowania ich konkretnymi przepisami. Nikt przecież nie chce pracować za darmo, szczególnie, że często jeden staż zamienia się w kolejny i w kolejny, a do upragnionego stałego zatrudnienia wciąż „brakuje doświadczenia”. Stażystów w walce o ich prawa wspierają organizacje typu Génération Précair, które wraz ze związkami zawodowymi negocjują z pracodawcami, próbując zapewnić godne warunki wszystkim, którzy chcą podjąć pracę.

Jedną z najsmutniejszych konkluzji tego dwudniowego spotkania było to, że po raz pierwszy w historii mamy pokolenie naprawdę dobrze wykształcone (ponieważ to właśnie na edukację nasi rodzice kładli największy nacisk) i niestety coraz częściej słyszymy, że to właśnie zbyt wysokie kwalifikacje są przeszkodą w zdobyciu satysfakcjonującej pracy. Prowadzi to do kolejnego niebezpieczeństwa, które niestety możemy już zaobserwować w wielu firmach. Chodzi mianowicie o równanie w dół. Zamiast poszukiwać najlepszych, rynek wchłania tych przeciętnych, obniżając wymagania i pośrednio prowadząc także do obniżenia poziomu nauczania. Zrozumienie tego problemu i faktu, że Europa potrzebuje jednolitej polityki w zakresie edukacji, aktywnego zatrudnienia i imigracji może przynieść korzyści w postaci uregulowania unijnego rynku pracy oraz utrzymania wysokiego poziomu nauki i zachęcania zarówno uczniów, studentów, jak i pracodawców do równania w górę i ciągłego podnoszenia własnych kwalifikacji.

Pokolenie Erazmusa stworzyło apel, który do swojego programu mają wcielić wszystkie partie socjalistyczne i socjaldemokratyczne w całej Europie.

My, młodzi pragniemy przede wszystkim: otwartego społeczeństwa, Europy wolnej od dyskryminacji; chcemy inwestowania w rozwój, edukację i gospodarkę. Chcemy położyć kres korupcji oraz poprawić warunki pracy.

Z jednej strony, miło wiedzieć, że są ludzie, którym zależy na tym, by działać; że młodzież potrafi znajdować racjonalne rozwiązania problemów, które dotyczą ich bezpośrednio i nie chcą zostawiać wszystkiego w rękach osób trzecich. Niepokojące jest to, że we wszystkich krajach europejskich drastycznie spada zaufanie do rządów i partii politycznych. Młodzi szukają nowej jakości w polityce, a stare przyzwyczajenia polityków ograniczają ich działania i nie pozwalają na skuteczne rozwiązywanie problemów społecznych w naszych państwach.

Przy tym wszystkim, nie udało się uniknąć nawiązania do zbliżających się wyborów do Europarlamentu i agitowania na rzecz lewicy. Wróciłam jednak do Warszawy z pozytywnym nastawieniem i miłymi wspomnieniami tych dwóch dni. Pozostaje mi mieć nadzieję, że chociaż część z postulatów zgłoszonych podczas tej konferencji zostanie wprowadzona w życie. O ile łatwiej by wtedy nam było żyć 😀

———————————-
Marika Marcinkowska – z wykształcenia i zamiłowania psycholog, zajmuje stanowisko kierownika działu HR. Praktyk NLP, trener i organizator szkoleń oraz eventów naukowych i społecznych. Współpracownik CIM.

One Response

  1. Miło przeczytac w końcu, że “młodzi maja pomysł jak rozwiazac problem” a nie tylko krytyka o postaiwe roszczeniowej itp…

Comments are closed.