Bezpieczeństwo międzynarodowe Bliski Wschód Dyplomacja Europa Zachodnia Gospodarka Półwysep Arabski UE

Dokąd zmierza Francja? – główne kierunki polityki zagranicznej Sarkozy’ego

BARBARA MARCINKOWSKA

Dziewiętnasta już Konferencja Ambasadorów odbyła się w Paryżu w dniach 31 sierpnia – 2 września. Dzięki tym dorocznym spotkaniom trudno jest zarzucić francuskiej dyplomacji brak kontaktu z władzą wykonawczą.  Sama instytucja to wynik reformy francuskiego MSZtu (MAEE – Ministère des Affaires étrangères et européennes) przeprowadzonej w latach 90-tych przez ówczesnego (i obecnego) ministra spraw zagranicznych – Alaina Juppé. Podczas konferencji dyplomaci spotykają się z prezydentem, premierem i ministrami spraw zagranicznych oraz obrony, by wysłuchać ich przemówień i wziąć udział w kreowaniu polityki zagranicznej Francji i formułowaniu wytycznych co do jej głównych kierunków.

Obserwatorom Francuskiej polityki zagranicznej daje to przejrzysty obraz priorytetów, na których skupia się francuska dyplomacja w ciągu następnego roku. Podczas tegorocznego spotkania dziennikarze zwrócili uwagę  w wystąpieniu prezydenta Republiki zwłaszcza na zaostrzenie tonu wobec Iranu i Syrii. Nicolas Sarkozy zapowiedział pierwszego dnia konferencji, że zarówno Francja, jak i jej partnerzy nie będą się bezczynnie przyglądać działaniom Bashara Al-Assada w Syrii. Również sytuacja w Iranie, z jego nuklearnymi i militarnymi zapędami, jest alarmująca. Według Sarkozy’ego należy bacznie przyglądać się rozwojowi irańskiej polityki nuklearnej i w razie niebezpieczeństwa dokonać „ataku prewencyjnego”, nawet jeśli atak taki spowodowałby poważny kryzys.

Dziennikarze dostrzegli również w exposé prezydenta hołd złożony arabskiemu przedwiośniu jako wyrazowi demokratycznych przemian w Afryce Północnej oraz potrzebę zajęcia wspólnego stanowiska i „mówienia jednym głosem” przez państwa Unii Europejskiej w sprawie Palestyny podczas głosowania w ONZ nad uznaniem jej niepodległości. Nie zwrócili oni jednak uwagi na inne, równie ważne elementy tego wystąpienia, w których zauważyć można istotne trendy co do kierunków francuskiej polityki zagranicznej. Przede wszystkim widać w nim stałą hierarchię regionów i państw, które są obecne w działaniach francuskiej dyplomacji.

Sarkozy rozpoczął swoje przemówienie od nawiązania do najważniejszych wydarzeń ostatnich kilku miesięcy, a były to według niego: kryzys w Wybrzeżu Kości Słoniowej (WKS), w polskiej prasie praktycznie niekomentowany (zob. “Nie tylko w Libii jest dziś gorąco…”), arabskie przedwiośnie, katastrofa w Japonii i kryzys ekonomiczny, który dotknął państwa strefy euro.

Afryka

Nie bez przyczyny wystąpienie prezydenta rozpoczyna się od omówienia sytuacji w Afryce Subsaharyjskiej, stanowiącej dla Francji ważną strefę wpływów i istotny element polityki zagranicznej. I tak, oprócz kryzysu w WKS, podkreślił on znaczący postęp demokratyzacji państw afrykańskich, w tym: WKS (uznanie wyboru prezydenta Ouattara), Gwinei (pierwsze wolne, demokratyczne wybory od momentu uzyskania niepodległości), Nigru (powrócenie do porządku konstytucyjnego poprzez wybór nowego prezydenta) czy Sudanu (powstanie nowego państwa wskutek referendum – zob. “Referendum w Sudanie”) . Sarkozy zaznaczył również, że Afryka będzie w najbliższym czasie ważnym partnerem dla Europy, dzięki swojemu szybkiemu rozwojowi gospodarczemu (w ciągu ostatnich 15 lat – 5% wzrostu gospodarczego rocznie). Dlatego Francja postuluje, by kontynent afrykański „dokleić” do Europy, co stanowiłoby szansę dla jej dalszego rozwoju.

Arabska wiosna ludów

Odnośnie wiosny ludów poruszone zostały zarówno kwestie rozwoju demokracji w państwach przechodzących przemiany, jak i wyzwania, które przed nimi stoją. Sarkozy nawiązywał również do postanowień „Partnerstwa z Deauville”,  w którym państwa G20 zobowiązały się do pomocy krajom arabskim (w tym 40 mld dolarów pomocy dla Tunezji i Egiptu w latach 2011-2013). Do partnerstwa dołączyły później Jordania i Maroko, a teraz Francja zachęca Nową Libię by również przyłączyła się do tego programu.

Odradzanie się państw Afryki Północnej stanowi zresztą dla Francji wspaniały pretekst do odświeżenia idei Unii dla Śródziemnomorza (wstępnie zaproponowanej w 2007 roku, a utworzonej w 2008 r.),  a więc drugiego stałego kierunku francuskiej polityki zagranicznej.

NATO

Odpierając ataki o neokolonializm w związku z dużym udziałem Francji w operacji libijskiej, prezydent zwrócił uwagę na inną kwestię stale obecną we francuskiej dyplomacji, a mianowicie na zaangażowanie sił francuskich w działania NATO. Powrót do zintegrowanej struktury wojskowej sojuszu przewija się przez wystąpienia Sarkozy’ego od początku jego prezydentury. W tegorocznym exposé po raz kolejny podkreślił, że decyzja już została podjęta (w 2009 roku) i dzięki temu Francja może odzyskać należne jej miejsce w zintegrowanym dowództwie. Operacja libijska była zresztą prowadzona pod dowództwem koalicji europejskich państw, tj.brytyjsko-francuskiej, co dowodzi „istotnych przemian” w samym sojuszu. Sarkozy podkreślił również, że sukces operacji potwierdza, iż Europa również się zmieniła, że teraz jest w stanie prowadzić działania wojskowe skutecznie i efektywnie, reagując w sposób zdecydowany, czego nie potrafiła jeszcze niedawno podczas kryzysów w Kosowie czy w Bośni. Taki też kierunek powinna wg francuskiego prezydenta objąć Unia Europejska – wzmacnianie własnych sił wojskowych i nieograniczanie się jedynie do soft power. Również ta tendencja jest od dawna wyraźnie widoczna w polityce zagranicznej Francji – już od pierwszych prób tworzenia WPZiB.

Europa

Na ostatnim miejscu w expose prezydenta znalazła się UE. Ciężko jednak posądzić Francję o małe zaangażowanie w sprawy europejskie – Unia i „partnerzy europejscy” przewijali się przez każde zagadnienie poruszane przez Sarkozy’ego. Świadczy to o rozwiniętej identyfikacji Francji z Unią, przynajmniej w polityce obecnego prezydenta*. To, na co warto szczególnie zwrócić uwagę odnośnie UE, to propozycje Sarkozy’ego w sprawie rozwiązania kryzysu ekonomicznego. Prezydent postuluje, by wzmocnić integrację ekonomiczną i oprzeć strefę euro na dwóch filarach. Pierwszym z nich miałby być wspólny rząd w gestii którego znajdowałaby się polityka ekonomiczna państw strefy euro, a złożony z szefów rządów tych państw pod przewodnictwem Prezydenta wybieranego na kadencję dwu i pół letnią. Drugi filar stanowić miałaby koordynacja i nadzór nad politykami ekonomicznymi państw. Większa integracja gospodarcza to wg prezydenta Francji niedaleka przyszłość, mająca na celu wzmocnienie Unii. Już do 2013 planowana jest integracja polityk fiskalnych francuskiej i niemieckiej, a docelowo utworzenie unii podatkowej.

Wzmocnienie więzi gospodarczych prezentowanych jako umocnienie wspólnoty nie kłóci się zdaniem Sarkozy’ego z jego planami zmian w układzie z Schengen i tym samym ograniczeniu swobodnego przepływu osób, co postulował już w kwietniu bieżącego roku (zob. “Chcą zmian w układzie z Schengen”), a co potwierdził podczas Konferencji Ambasadorów.

Konkluzje

Sarkozy od początku swojej prezydentury stara się prowadzić w miarę jednolitą politykę zagraniczną, opartą na tradycyjnych dla Francji kierunkach: Europa, Afryka Subsaharyjska, Region Morza Śródziemnego, w tym Maghreb; i chociaż ten rok obfitował w liczne burzliwe wydarzenia, cele francuskiej dyplomacji zasadniczo nie zmieniły się. Francja chce mieć silną pozycję w UE, do czego dąży przez wzmożoną współpracę z Niemcami, zaangażowanie w integrację ekonomiczną i wzmacnianie potencjału militarnego Europy. Chce także być obecna w swych dwóch strefach wpływów – stąd zaangażowanie militarne w WKS czy Libii oraz pomoc dla państw Maghrebu.

Kolejne wytyczne co do polityki zagranicznej Francji będą już wyznaczane przez nowego prezydenta, nic jednak nie zapowiada, by drastycznie różniły się one od obecnych, jeśli Nicolas Sarkozy zostanie wybrany ponownie.

Polecam cały tekst wystąpienia N. Sarkozy’ego podczas XIX Konferencji Ambasadorów w Paryżu dostępny tutaj.

 

————————————————

* Kontrkandydatka w przyszłorocznych wyborach, Marine Le Pen ma już zupełnie inną wizję roli Francji w Europie, postuluje m.in. wystąpienie kraju ze strefy euro. Zob. wywiad z Marine Le Pen.

4 Responses

Comments are closed.