Asian Programme Azja Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo międzynarodowe Bliski Wschód

Kryzys humanitarny w Syrii

ARTUR MALANTOWICZ, Program Azjatycki
fot. OP

Minęło już ponad dwadzieścia miesięcy od momentu wybuchu wojny domowej w Syrii. Syryjska opozycja wydaje się w końcu zwierać swoje szeregi, aby móc stworzyć podstawy instytucjonalne przyszłego państwa, a społeczność międzynarodowa nieustannie dość biernie przygląda się działaniom reżimu w tym kraju. Tymczasem mamy do czynienia z kolejnym kryzysem humanitarnym na Bliskim Wschodzie. Wojna w Syrii przyniosła dotychczas około 40 000 ofiar śmiertelnych, ponad pół miliona uchodźców oraz ponad 1,2 miliona osób wewnętrznie przesiedlonych, a statystyki rosną każdego dnia w zatrważającym tempie. Szacuje się, że w sumie około 2,5 miliona osób potrzebuje pomocy humanitarnej!

W połowie listopada br. było ponad 400 tysięcy uchodźców oficjalnie zarejestrowanych w państwach sąsiadujących z Syrią: 115 000 w Turcji, 121 000 w Libanie, 120 000 w Jordanii i 52 000 w Iraku. Nieoficjalnie jednak mówi się o liczbie dwa razy większej – w samej tylko Jordanii przebywa najprawdopodobniej ponad 230 tysięcy syryjskich uchodźców, a w długich kolejkach na granicy turecko-syryjskiej oczekuje kolejnych kilkadziesiąt tysięcy osób. Na potrzeby udzielenia schronienia uchodźcom otworzonych zostało już dwadzieścia obozów – piętnaście z nich działa w Turcji, cztery w Iraku i jeden w Jordanii; kolejne 3 są w budowie (po jednym w każdym z tych państw), a budowa trzeciego jordańskiego obozu ma ruszyć niebawem. Jedynie Liban, mając negatywne doświadczenia z obozami uchodźców palestyńskich na swoim terytorium (ich obecność była jedną z głównych przyczyn niepokojów w tym kraju w latach 1975-1990), konsekwentnie odmawia utworzenia analogicznych obozów dla Syryjczyków.

Życie w obozie

Obóz uchodźców w Zaatari (Jordania)
fot. OP

Na początku listopada tego roku miałem okazję przebywać w obozie Zaatari na północy Jordanii, a obserwacje i rozmowy w czasie wizyty zrobiły na mnie ogromne i przygnębiające zarazem wrażenie. Sam obóz położony jest około 15 km na wschód od miasta Mafraq, na obszarze pustynnym charakteryzującym się silnym zapyleniem powietrza i trudnymi warunkami klimatycznymi (upalne lata i chłodne zimy). W połowie listopada na obszarze 216 hektarów znajdowało się 5163 zamieszkanych namiotów (w każdym przeciętnie 5-10 osób) oraz 499 budynków infrastruktury obozowej (szkoły, szpitale, sanitariaty, kwatery organizacji międzynarodowych), a w obozie mieszkało łącznie ponad 45 tysięcy osób (zob. mapa).

fot. OP

Wszyscy uchodźcy mieszkają stłoczeni w małych namiotach, które w nikłym stopniu umożliwią im przetrwanie zbliżającej się zimy – dopiero niedawno rozpoczęto montaż baraków zakupionych przez bogate państwa Zatoki. Baraki z pewnością będą schronieniem lepszym niż namioty. Nie zmienia to faktu, że na porządku dziennym życia w obozie są przerwy w dostawie prądu, niedobór bieżącej wody, problemy z ogrzewaniem czy zły stan urządzeń sanitarnych.

fot. OP

Najgorsze jest jednak poczucie bezsilności, brak nadziei i perspektyw na szybkie zakończenie wojny domowej i stabilizację w Syrii, a także brak codziennego zajęcia. Sprawia to, że pozbawieni godnych warunków życia uchodźcy są sfrustrowani, czego przejawem były liczne akty protestów i przemocy, które miały miejsce na terenie obozu w minionych miesiącach. Dopiero niedawno w obozie pojawiły się pierwsze próby „normalizacji” życia w postaci prostych kawiarni, sklepów, zakładów fryzjerskich, czy mini-restauracji prowadzonych przez samych uchodźców.

Niewiele różni się sytuacja osób wewnętrznie przesiedlonych w samej Syrii, które zamieszkują na terenie obozów rozrzuconych na terytorium całego kraju. Ich trudne położenie dodatkowo potęguje fakt prowadzenia działań zbrojnych w ich bezpośrednim sąsiedztwie, a co za tym idzie, stan permanentnej obawy o bezpieczeństwo własne i najbliższej rodziny.

Pomoc społeczności międzynarodowej

Największy koszt związany z niesieniem pomocy humanitarnej dla Syryjczyków ponoszą sąsiednie państwa przyjmujące, przede wszystkim Jordania i Liban, dla których jest to kolejny już exodus uchodźców, który nadweręża ich ograniczone zasoby finansowe oraz przyczynia się do zwiększenia presji demograficznej. Niezmiennie jednak utrzymują one otwarte granice, które codziennie łącznie przekracza nawet kilka tysięcy osób uciekających przed wojną. Szczęśliwie dla nich, świat zdaje sobie sprawę z ich ograniczeń ekonomicznych i społecznych – odwiedzająca pod koniec listopada Liban i Jordanię Valerie Amos (Podsekretarz Generalna NZ ds. Humanitarnych) po raz kolejny wezwała społeczność międzynarodową do udzielenia wsparcia tym krajom.

Ze względu na utrudnienia wprowadzane przez syryjskie władze, dostęp do poszkodowanej ludności cywilnej wewnątrz Syrii mają niemal wyłącznie: Syryjski Czerwony Półksiężyc, Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża oraz wyspecjalizowane agendy ONZ (UNHCR, UN OCHA, UNICEF, UNRWA). W krajach sąsiednich działa wiele humanitarnych organizacji międzynarodowych oraz pozarządowych, zajmujących się zarówno koordynacją pomocy humanitarnej, pozyskiwaniem środków na potrzeby uchodźców, jak i realizacją określonych projektów pomocowych. Osobom potrzebującym udzielane jest schronienie, pomoc medyczna i psychologiczna, przekazywana jest żywność, odzież i środki higieny, a także pomoc materialna na pokrycie kosztów związanych z wynajmem mieszkań. Często organizacje te asystują uchodźcom w bezpiecznym przekraczaniu syryjskiej granicy; oferowana jest także podstawowa edukacja (głównie dla dzieci) oraz możliwość pracy zarobkowej. Według danych UN OCHA, w latach 2011-2012 społeczność międzynarodowa przekazała na potrzeby pomocy dla Syrii blisko 800 mln USD, aczkolwiek, co podkreślają przedstawiciele sektora humanitarnego, ciągle nie jest to kwota wystarczająca.

Jak Polska pomaga Syryjczykom?

Polska rządowa pomoc humanitarna dla uchodźców syryjskich jest przekazywana dwoma kanałami: 1) wielostronnym, tj. za pośrednictwem wyspecjalizowanych agend Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz 2) dwustronnym, poprzez współpracę z polskimi organizacjami pozarządowymi. W sumie w 2012 roku jej wartość wyniosła blisko 4,3 mln zł.

W ramach współpracy wielostronnej Ministerstwo Spraw Zagranicznych koncentrowało się na pomocy ludności cywilnej pozostającej na terenie Syrii, dokonując wpłaty w wysokości 500 tys. zł na rzecz Biura NZ ds. Pomocy Humanitarnej (UN OCHA) w Damaszku, koordynującego działania pomocowe w Syrii, 550 tys. zł na rzecz Syryjskiego Funduszu Reagowania Kryzysowego (zarządzanego przez UN OCHA) oraz kolejnych 1,5 mln zł na potrzeby Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR). MSZ finansuje też projekty realizowane w krajach ościennych – Libanie i Jordanii – przed dwie organizacje pozarządowe: Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM) i Caritas Polska.

Syryjskie dzieci w czasie zajęć w Mafraq
– projekt Caritas Polska & Caritas Jordan
fot. OP

Projekt PCPM (dotacja MSZ w wysokości 1 mln zł) jest realizowany w północno-wschodnim Libanie i ma na celu zapewnienie podstawowego schronienia dla blisko 350 rodzin syryjskich uchodźców poprzez udzielenie im wsparcia finansowego na pokrycie kosztów wynajmu mieszkań, bądź małe inwestycje infrastrukturalne. Jego idea jest wzorowana na wypracowanych przez UNHCR standardach działania wobec uchodźców i jak dotychczas jest to pierwsze tego typu działanie pomocowe stosowane w Libanie. Caritas Polska natomiast realizuje projekt (dotacja w wysokości 745 tys. zł), którego główną ideą jest kształcenie i społeczna integracja dzieci uchodźców syryjskich w Jordanii. Pomocą objętych jest około 200 dzieci mieszkających w Zarqa i Mafraq, dla których prowadzone są zajęcia wyrównawcze i integracyjne oraz 150 osób dorosłych, którzy uczestniczą w szkoleniach zawodowych. Jak wiele radości daje syryjskim dzieciom możliwość oderwania się od brutalnej rzeczywistości życia na uchodźstwie  miałem okazję przekonać się na własne oczy w Mafraq na początku listopada.

W pomoc humanitarną dla uchodźców syryjskich jest także zaangażowana Polska Akcja Humanitarna, która przekazała pakiety żywnościowe dla 300 rodzin przebywających na terenie Doliny Beqa’a we wschodnim Libanie.

fot. OP

Wnioski

Wraz z kontynuacją działań zbrojnych na terenie Syrii pogarsza się sytuacja humanitarna ludności cywilnej; z dnia na dzień powiększa się liczba ofiar konfliktu, uchodźców oraz osób wewnętrznie przesiedlonych. Wydaje się, że w obliczu braku międzynarodowego konsensusu w sprawie zakończenia syryjskiej wojny domowej, najbliższe miesiące doprowadzą jedynie do zaostrzenia sytuacji. Zastanawiające jest, że w publicznej retoryce światowych przywódców nawet nie pojawia się koncepcja interwencji humanitarnej i odpowiedzialności za ochronę ludności cywilnej, która stała się obiektem zintensyfikowanej przemocy ze strony własnego rządu. Czyżby społeczność międzynarodowa po raz kolejny porzuciła idee praw człowieka, ludzkiego bezpieczeństwa i zwykłej moralności na rzecz chłodnej kalkulacji własnych interesów? Oczywiście nie dotyczy to przedstawicieli sektora humanitarnego, którzy niosą pomoc ludziom w potrzebie niezależnie od okoliczności, wielokrotnie narażając własne życie. Przed nimi chylę czoła.


Szczególnej uwadze naszych czytelników polecam blogi dwóch polskich wolontariuszy, którzy uczestniczą w projekcie Caritasu i na co dzień pracują z uchodźcami syryjskimi w Jordanii:
Rafał Chibowski
Jacek Zakrzewski


Artur Malantowicz – Koordynator Programu Azjatyckiego CIM (od VII 2012), pracownik Uniwersytetu Warszawskiego oraz doktorant na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Absolwent Instytutu Stosunków Międzynarodowych (2011) oraz Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych UW (2011), studiował także na University of Kent w Canterbury (Wielka Brytania, 2008-09) oraz na Uniwersytecie Jordańskim (Jordania, 2012-13). Odbywał staże w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP (2011) oraz w Delegacji UE w Ammanie (2013). Obszary zainteresowań: stosunki międzynarodowe oraz wybrane zagadnienia bezpieczeństwa regionalnego na Bliskim Wschodzie (konflikt izraelsko-arabski, proces pokojowy, problem uchodźctwa palestyńskiego), polityka zagraniczna państw arabskich, Jordania (historia, ustrój polityczny, polityka zagraniczna oraz proces demokratyzacji), polityka mocarstw wobec Bliskiego Wschodu.


Przeczytaj też:

8 Responses

Comments are closed.